Wczoraj posadziłam arbuzy , a nocą poszedł deszcz , nawet nie deszcz
a oberwanie chmury .
Po posadzeniu okryłam cieniówką , z włókniny zrezygnowałam bo noce bardzo ciepłe .
Wieczorem wyglądały dobrze , nie przywiędły , a słońce było mocne .
Moje nadal stoją w miejscu muszę je jakimś nawozem podlać żeby ruszyły ;/ Wczoraj też wsadziłem 6 sadzonek wyhodowanych przez babcię więc mam nadzieję, że choć one wystrzelą do przodu. Nocami już nie nakrywam bo jest po 10stopni więc uważam, że nie ma co ich "dogrzewać". A wsadziłem 4 ziarka w glebę 2 sztuki ASHAI i 2 szt Crimson Giant i kiełkują giant dużo lepiej niż ashai bo już sporo ponad glebą natomiast ashai musiałem w glebie sprawdzić czy coś z nich będzie i dopiero się okazało, że kiełkują. Zazdroszczę tym co już mają takie piękne krzaki
Burzę w całym kraju zapowiadają więc nie będzie ostro :/
No i owoc Janosika ślimak dziś uszkodził. Wydałem mięczakom wojnę. Poszły granulki i posypka z mączki bazaltowej.
Burze , które nawiedzały mnie hurtowo arbuzy przetrwały bez uszkodzeń. Dziwne, bo takich ulew i wiatru to dawno nie było...
Zauważyłem znaczną różnicę we wzroście różnych odmian. Najgorzej wypada u mnie Crimson Sweet. Zawiódł mnie bardzo w zeszłym roku. W tym też jakiś taki rachityczny. Najlepiej radzą sobie polskie: Rosario, Złoto Wolicy, Janosik i chińskie Glass Ball.
wokan przez to, że były przykryte białą otuliną. Od lat tak przykrywam, bezpośrednio na arbuzy, bez żadnych konstrukcji i zawsze było dobrze, nawet jak po ulewach wyglądały właśnie jakby były zapakowane w folię próżniową, to nic im się nie działo, bo tylko chwile tak wyglądały, zaraz po burzy, zanim otulina przeschła. No ale oczywiście nie w tym wspaniałym sezonie, gdzie oprócz bardzo mocnej ulewy było w promocji potężne gradobicie. Myślę, że gdyby nie otulina to już by nie było nic, a tak być może parę krzaków przeżyje.
U mnie w kilku sadzonkach liścienie zaczęły wybarwiać się na żółto.
Podejrzewam, że to przez to, że są przelane. Nie podlewałam ich od wysadzenia bo codziennie pompuje deszcz.
Żeby jeszcze w dzień słońce było i suszyło ziemię, a to nie. Tylko chmury i deszcz.
Lać ma u mnie do przyszłej środy. Marnie widzę te moje arbuzy.
Wczoraj musiałem zrobić podmiankę sadzonki na polu, bo padło mi jedno Bingo. Wymieniłem na Asahi Miyako. Widzę, że zaczynają już powoli ruszać ze wzrostem.
Spojrzałam dziś w pogodę a tu tej deszczowej końca nie widać. Nie wiem czy arbuzy w tym roku przeżyją. I w dodatku ślimaki się zaczęły panoszyć i jeść co smaczniejsze roślinki ...
U mnie dzień w dzień deszcze i burze są, zrobiło się bagno po kostki i u mnie niestety 2 arbuzy wytopiło rozpłynęli się, a po deszczach jak wyszło słońce to większość popaliło liście. Teraz znów jest u mnie burza i deszcz wiec je nakryłem mam nadzieje że się nie uduszą.