No ,na szczęście imieniny miałam w czerwcu,Przemku!
Z zawilcami mnie ucieszyłeś ,póżniej je namoczę i jutro posadzę.
Na razie mamy tyle roboty,że o stawiku "zapominamy"...Całymi dniami tylko sprzątami i rozkładam wszystkie "skarby",które zgromadziliśmy przez tyle lat.Dla relaksu idę powyrywać lebiodę, i inne zielsko,na które zabrakło mi środka chemicznego.... Jutro przyjeżdża koparka ściągnąć humus spod drogi do domku gospodarczego i wykopie jeszcze doły na zbiorniki na deszczówkę i to będzie koniec prac ciężkiego sprzętu.Będę mogła wreszczie na spokojnie zająć się planowaniem ogrodu na "żywca".Muszę na gwałt robić miejsce pod świerki i sosenki ,które męczą się jeszcze w doniczkach.
Rośliny,które tu posadziłam już się ładnie porozrastały,i można by je przesadzać na "stałe:miejsca...Roboty co nie miara,tylko doba trwa niestety 24 godź.