Witajcie!
Kończy się słoneczny weekend i zdaje się, że kończą się słoneczne dni, przynajmniej u mnie.
Oczywiście nie było wysiadywania, odbył się spacerek, a przy okazji wizyta na działeczce.
Słoneczko mocno kusiło do opuszczenia czterech ścian, dzięki czemu i ja mogłam się dotlenić.
Stokrotki kwitną w najlepsze!
Ewuniu [ewarost] - nasadziłam mnóstwo szczepek chryzantemowych.

Ciekawe, ile z nich się ukorzeni.

Bo że pewna ilość
zapuści korzenie, to na pewno.
Biały płotek otacza rabatkę ziołową połączoną z klombem lawendowym. W sezonie są tam najpiękniejsze zapachy.
Za słoneczko dziękuję,

pięknie dziś świeciło.
Paulinko - ach, Ci mężowie!

Ja też najchętniej zlikwidowałabym nasz mały trawniczek, który tak po prawdzie to tylko z nazwy jest trawnikiem, jako że różne zielska w tej trawie rosną. Jednak mąż pilnuje go jak źrenicy oka, a ja i tak wsadziłam tam trzy hibiskusy w jednej kępie i jednego hibiskusa bylinowego. Rozrosły się już wszystkie cztery i nie ma mowy o przeniesieniu w inne miejsce.
Ten floks ma jedną nazwę: 'floks wiechowaty variegata'.
Chryzantemy mam od koleżanki z naszego forum, a rozmnażam je tak, jak się rozmnaża pelargonie, tzn. pobieram szczepki i wsadzam do doniczki, w której jest ziemia zmieszana z ukorzeniaczem.

Doniczkę stawiam w osłoniętym miejscu i czekam.
Gosiu [Margo] - ciekawa jestem, co jutrzejszy dzień przyniesie w pogodzie.
Znowu bowiem straszą nadciągającym frontem atmosferycznym.
Działka rządzi się innymi prawami

i ponieważ udanie się na działeczkę to już wyprawa, trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność,

np. taką, że pogoda może uniemożliwić wiosenne porządki.
W ubiegłym roku trochę sobie odpuściłam jesienne porządki, wiosną przyszły choroby w rodzinie i trudno mi było wyrobić się niemal przez całe lato.

Nauczona doświadczeniem w tym roku zadbałam o jak najmniej pracy wiosną.
