Też się zastanawiam czym ściółkować arbuzy. Mam wielki stóg słomy koło działki ale czy jej nie zwieje z wiatrem? Bo nie chce zbytnio mieć bałaganu na działce.
Ktoś pisał o kamieniach w roli promienników ciepła . Tak się składa, że od roku wykopuje w warzywniku masę kamieni bo dokopałem się do starego gościńca sprzed kilkudziesięciu lat. Więc spróbuje wyłożyć zagon czarną włókniną kilka warstw, a na to kamienie. Jutro oczekiwane arbuzy z Ukrainy.
Pan stworzył z ziemi lekarstwa, a człowiek mądry nie będzie nimi gardził. Syracha 38
Marek
Bobej, niestety tak dobrze nie ma Uznały, że warto taką słomę regularnie przekopać w poszukiwaniu robaków i rozniosły ją na sporym obszarze. Wybiły mi z głowy pomysł o ściółkowaniu słomą. Niestety są to kury "lotne" i mam je też w ogrodzonej części działki Na szczęście czarna agrowłóknina nie jest dla nich atrakcyjna.
Dlatego właśnie pytałam czy skoszona trawa może być ścięte trawy tez zostawiłam ale u nas wichura i obawiam się, że odfrunie szybciej niż zdołam ja kłaść ;). Ja juz mam przygotowane stanowisko przykryte czarną agrotkaniną i kamieniami by mi nie odfrunęła ;)
Nie można takich okazów stracić. Zapylanie kontrolowane musowe
Mam taką odmianę z Rosji, która dorasta do 25 kg jak dobrze pamiętam.
A druga ( też z Rosji ) bardzo wczesna
Aż bym chciał widzieć te wasze 25 kilowe okazy z gruntu.
Te odmiany z Rosji to w tym roku ładnie wyrosną, ale dojrzeją dopiero po przezimowaniu, w przyszłym sezonie
Ciekawe co mi w tym roku wyjdzie , przygotowałam dzisiaj miejsce pod rośliny, wyszły 4 kopce w odstępie ok 80cm od siebie (co do płożenia wolna ręka), wykopałam doły wrzuciłam po dwie łopaty trocin nasączonych kurzeńcem, na to zeszłoroczne liście i zasypane ziemią, obok mają zeszłoroczne leje z butelek na wodę bo nie wyciągnęłam po pomidorach.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia. "Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
No przy pomidorach zdawały, mogłam lać gnojówki i wody wprost pod korzenie i nie moczyć łodyg ani nie robiąc skorupy naokoło, także przy dyniach i arbuzach powinno być jeszcze przydatniejsze (przy cukiniach też miałam leje butelkowe, super rozwiązanie, dodatkowo miałam wysypane korą i nie musiałam lać aż tak dużo wody, rośliny nie pokazały najmniejszego sygnału że im sucho, jak to zawsze było w zeszłych latach).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia. "Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"