Nie no, dziewczyny, na serio, uprawa gwiazd betlejemskich wcale nie jest tak trudna, jak sobie wiele osób myśli! Tylko odrobinę miejsca na parapecie trzeba! No i wypadałoby wiedzieć, że
jest możliwe uprawiać ją jako roślinę wieloletnią, a o tym mnóstwo ludzi nie wie. No i trzeba pojmować o co chodzi z tym byciem rośliną krótkiego dnia. A potem już z górki. To wcale nie są jakieś straszne wymagania, niejedna roślina, którą trzymamy w domu jest bardziej skomplikowana, a sobie znakomicie z nią radzimy. Poinsecja ma o tyle przerąbane, że kojarzy się tylko ze Świętami i kolorowo wybarwionymi liśćmi, a pozostałą część roku jest niejako "nieatrakcyjna". A przecież to tak, jakby np. hippeastrum wywalić tuż po przekwitnieniu. Storczyk też potrafi się długo zbierać do kwitnienia, a niewielu go od razu wyrzuca.
Uprawiana jako wieloletnia roślina, gwiazda betlejemska ma taką zaletę, że trzymana niezbyt ciepło (u mnie to oznacza max. 21 stopni) długo kwitnie i utrzymuje wybarwione liście. Nie ma tak, że się kupi, a ona po kilku dniach już "się kończy", bo stała w sklepie nie wiadomo jak długo. Moje stoją wybarwione od listopada i wcale im niespieszno do zrzucania liści.
Jedyna wada poinsecji to konieczność odmówienia sobie kolejnego zakupu w następnym roku

Zwłaszcza, gdy na parapecie stoi już kilka tych roślin z poprzednich lat
U mnie coroczne sprzątanie
magazynów, konserwacja grabków, zwalczanie ewentualnych imprez wełnowca na roślinach (na razie cisza i oby tak dalej), pilnowanie krotona przed przędziorkami i czekanie na wiosnę. Najkrótszy dzień roku podobno był wczoraj, więc od dzisiaj może być już tylko lepiej
Chciałam tak na koniec roku pokazać troszkę kwiatów storczyków, ale jakoś skubance dopiero w pędach są, więc pewnie będą cieszyły oko dopiero w przyszłym miesiącu. Ale żeby nie było bez obrazków, pozostawiam Was ze wspomnieniem lata - pamiętacie te bratki

? Tegoroczne siewki już czekają na wiosnę, by znowu nas zachwycić kolorami
Trzymajcie się
