W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
U mnie co chwile jakaś chce kwoczyć. Teraz jedna ale to jej 4 próba w tym roku (3 wyprowadziła). To kochin olbrzymi. Już do niej siły nie mam. Tylko jeden dzień nie zbiorę jajek i zaraz jakaś zaczyna kwoczyć. W tym roku z własnych naturalnych lęgów (mimo że starałem się zabierać jajka) wyhodowałem ponad 50 kurek i ze 20 kogutków. Część już zrosoliłem i teraz jeszcze biega 52 sztuki (kurki, kogutki i młode). W przyszłym roku planuję stadko powiększyć o kaczki piżmowe i bażanty łowne (kupić jajka lęgowe i podłożyć pod kwoki)
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42364
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Dorotko później chyba wkleiłaś zdjęcie albo go nie widziałam, szkoda konika czy to była choroba?
-
- 1000p
- Posty: 6117
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Nie Marysiu, to nie choroba. Przy porodzie uszkodziła sobie miednicę. Już się nie podniosła. Weterynarz powinien dać jej zastrzyk usypiający, ale był tak nieudolny, że męczyła się przez kilka godzin.
Nie chcesz wiedzieć jak przeniosła się w krainę wiecznych pastwisk. 


Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42364
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Dorotko
nie ! nie chcę 


- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14011
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Przykro słyszeć takie słowa Dorotko.
Współczuje.
Wiem jak to jest zawiązać więź z zwierzęciem i później je stracić.


Wiem jak to jest zawiązać więź z zwierzęciem i później je stracić.
-
- 1000p
- Posty: 6117
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Dochodzę do wniosku, że z wiekiem za bardzo przywiązuję się do zwierząt. Jest już tak, że nawet przy ważeniu bydła na sprzedaż jest mi coraz trudniej. 

Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42364
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Dorotko nie ma w tym nic złego, bo z wiekiem tak już jest
też tak mam
a żyć z czegoś trzeba 



- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Trochę czasu od powrotu z zagranicy minęło i prawie wszystko wróciło do normy (kury muszą znowu ustalić do której będą już wyniesione), okazało się że babcia tak się nimi opiekowała że skróciła im dodatkowo dzień o kilka godzin (zamykała wcześnie i otwierała minimum o 9, świecić pewnie też nie doświetlała, teraz założony jest automat).
Wynikiem niedopieszczenia modelek okazało się rozregulowane niesienie (tuczone również były cały czas ziemniakami), z przymusu niosły w kurniku, no i doszło do takiej sytuacji że przed przyjazdem zdarzyło się nawet jedno jajko, a normą były 3.
Teraz się unormowało i znowu dają 5/6, są codziennie wypuszczane na "wolność"
, kilka dni temu była taka sytuacja że musiałam kopać dziurę pod szczeblami w jednym skwerku bo lazły i nie wiedziałam którędy (i na pewno bym ich nie wydostała inną drogą), zrobiłam podkop i udało się kokoszki odzyskać
.
Następnego dnia wyszłam aby je wygonić z ich ulubionego miejsca do grzebania (skwerek na rogu skrzyżowania które jest wzniesione na ponad 2metry, więc rzadko wchodzą na górę, ale zdarza im się wychodzić do samego chodnika tam gdzie grunt stopniowo się wznosi), mają tam opadłe liście więc robactwa i innych smakołyków w brud, wracając do sytuacji, idę po kury okazuje się że jedna łaziła przy podwórku (lubią się czasem rozdzielać), 4 znowu wlazły do czyjegoś ogródka (tym razem ogródek z rozprutą siatką, próbują ją zszywać ale ktoś perfidnie ją rozwala i nawet człowiek łatwo przelezie) i jedna na skwerku, ja wołam te 4 z ogródka i patrzę...leci do mnie 6 kur
(dwie nadprogramowe). Okazało się że te dwie zakumplowały się z liderką a były to najwidoczniej wujkowe (w sumie ja bym się wcale nie pogniewała jakby wróciły z moimi do domu
), jedna modelka nie chciała wyjść i znudziło mi się wołanie na nią więc wracałam z czwórką do domu, byłam w połowie drogi na podwórko i tamta się kapła że rodzina jej ucieka, jak znalazła w końcu dziurę to były sekundy jak dobiegła do nas, pomykała jak wyścigówka
.
Dosłownie kuru aparatki
, a jak do zielonego je ciągnie
, wystarczy że rzucę pociętego zboża to łykają jakby niczego przez cały dzień w dziobach nie miały
.
Wynikiem niedopieszczenia modelek okazało się rozregulowane niesienie (tuczone również były cały czas ziemniakami), z przymusu niosły w kurniku, no i doszło do takiej sytuacji że przed przyjazdem zdarzyło się nawet jedno jajko, a normą były 3.
Teraz się unormowało i znowu dają 5/6, są codziennie wypuszczane na "wolność"


Następnego dnia wyszłam aby je wygonić z ich ulubionego miejsca do grzebania (skwerek na rogu skrzyżowania które jest wzniesione na ponad 2metry, więc rzadko wchodzą na górę, ale zdarza im się wychodzić do samego chodnika tam gdzie grunt stopniowo się wznosi), mają tam opadłe liście więc robactwa i innych smakołyków w brud, wracając do sytuacji, idę po kury okazuje się że jedna łaziła przy podwórku (lubią się czasem rozdzielać), 4 znowu wlazły do czyjegoś ogródka (tym razem ogródek z rozprutą siatką, próbują ją zszywać ale ktoś perfidnie ją rozwala i nawet człowiek łatwo przelezie) i jedna na skwerku, ja wołam te 4 z ogródka i patrzę...leci do mnie 6 kur



Dosłownie kuru aparatki



"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Widać kot na chama się wepchał
, pstrokata ma fajną czuprynkę
.


"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- 50p
- Posty: 86
- Od: 6 lut 2014, o 10:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzyce Wielkie
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14011
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Widzę, że wkraczamy w temat królików, to chyba na czasie kilka zdjęć robiłem. 
Co prawda na szybko ale zdjęcia są.





Co prawda na szybko ale zdjęcia są.





- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Samiczka przecudna, oby dała liczne mioty (wygląda na zdrowiutką
, sierść aż błyszczy).
Szaraczki również urokliwe
, dawno nie widziałam popielatych futerek
.

Szaraczki również urokliwe


"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14011
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Te szare są rasy Wielki jasnosrebrzysty. 

- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Modelki wczoraj pierwszy raz dostały namoczonego sianka z młodej trawy i pokrzywy, o dziwo zjadły wszystko (myślałam że będą miały większe opory), zjadły również startą marchewkę co również mnie dziwi bo wcześniej nie chciały ruszać nawet gotowanej (mam nieogrzewany kurnik i nieocieplone drzwi więc kombinuję z podgrzewaniem, od 16-19:30 jest ogrzewane zwykłą żarówką i od kilku dni zanoszę im razem z kolacją garnek z wrzątkiem jako dodatek
, jak na razie niosą wzorowo, dodatkowo posmarowałam im oliwą grzebienie aby nie popękały z zimna
).


"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"