Witajcie
Mati Jaki środek kupiłeś na skoczka?
Aniu Pulpa222 jeszcze kilka lat temu też niewiele wiedziałam o różach

, ale kupiłam sporo albumów no i oczywiście trafiłam na Forum, które jest prawdziwą skarbnicą wiedzy.
Jeśli chodzi o
Bailando to jej zapach jest bardzo delikatny, chociaż dla mnie wyczuwalny, ale to zależy ' od nosa '
Wiesz, u mnie miejsca już mało, ale jeszcze kilka krzaczków się zmieści. Na dzień dzisiejszy moja kolekcja liczy ok.132 szt. w tym ponad 100 szt. w odmianach. W razie czego ubędzie znów trochę trawnika

Chociaż mój M nie chce już słyszeć o nowych zakupach

Myślę, że 150 szt. to jest max co jestem w stanie fizycznie ogarnąć, bo pracy i czasu taka ilość róż wymaga. Najwięcej pracy jest wiosną i późną jesienią jak wszystkie dziewczynki trzeba okopcować, a niektóre okryć dodatkowo kołderką na zimę. Tych czynności najbardziej nie lubię, bo jest już bardzo zimno i praca przy okrywaniu na mrozie jak ręce grabieją z zimna nie jest dla mnie przyjemna.
Aniu Annes 77 moje nareszcie posadzone. Widziałam Twoje ślicznotki

wypasione. Też już pewnie posadziłaś.
Z Bailando jestem bardzo zadowolona, nawet ostatnie mroźne noce jej nie zaszkodziły. Dalej kwitnie nic sobie nie robiąc z tej zimnicy.
Jadziu Twiggy's Rose zobaczyłam u
Wandzi i urzekły mnie jej falujące płatki. Możesz napisać na jakim stanowisku rośnie u Ciebie i jak jest wysoka? Co prawda moją już posadziłam, ale zawsze mogę ją jeszcze przesadzić
Zechciałabyś podać przepis na tę wybuchową mieszankę na skoczka? Jakie proporcje trzeba zachować?
Miłeczko ale mnie rozbawiłaś nawadnianiem KOPERKOWYM
O daliach już wiesz

czekamy do wiosny.
Nic nie zamówiłaś z róż? Wiosną pewnie nie wytrzymasz i coś zamówisz...to się udziela
Możesz powiedzieć ile masz u siebie tych ślicznotek?
Helenko przymroziło u mnie i to nieźle z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę. Mieszkam w centralnej części Mazowsza.
Wczoraj z bólem serca cięłam zmarznięte kwiaty...najbardziej żal mi było Abrahama D

Miał jeszcze tyle pąków, inne też musiałam pościnać. Cieszyłam się na kwiaty My Girl, ale niestety też zmarzły. Tylko Piano i Bailando jakby nie zauważyły mrozu i nadal cieszą kwiatami. Inne też mają jeszcze sporo pączków, ale już się nie łudzę, że rozkwitną. Dwie Garden of Roses rosnące w donicach przechowałam w chłodnej piwnicy i dzisiaj wystawiłam je na taras. Może jeszcze do większych mrozów postoją, potem je zadołuję.
Nowe zakupy różane już posadzone
Joluś 
stęskniłam się za Tobą, ale wiem, że byłaś mocno zajęta
Z różyczek po ostatnich mroźnych nocach pozostało niewiele
Tylko marcinki nie odczuły spadku temperatury...dobre i to.
F się spisała na

, oby tylko maluchy ładnie się przyjęły.
Małgosiu jestem zadowolona z sadzonek
Moja Pomponella jest z tej wiosny, też nie kwitła tak obficie jak u innych dziewczyn, ale jest jeszcze bardzo młoda tak jak Twoja. Musimy im dać czas. W przyszłym sezonie już będą starsze i na pewno obficie nam zakwitną.
Będę trzymała kciuki za Twojego Abrahama

warto o niego powalczyć, bo jest piękny.
Mam Chopina i potwierdzam jego wyjątkową urodę, na dodatek to " nasza Polska " róża. Twój M ma dobre oko
O Chopinie różne są opinie, że ma skłonność do mączniaka. Mój ma z pięć lat i chorował tylko w pierwszym roku. Teraz jest nadal zdrowy, bez żadnej plamki, ominął go mączniak, mimo że sporo moich róż zaatakował. Jest dużą ozdobą ogrodu i na pewno warto go zaprosić do siebie. Ma skłonność do wybijania wysokich pędów. Mój w tym roku osiągnął 2m
Dla Ciebie i Twojego M...
Chopin
