
Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Ilonko!...pieknie i...kolorowo. wprost bajecznie. Bardzo lubię bywac w Twoim ogrodzie... 

"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 38
- Od: 30 kwie 2014, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
biedulko, nie zazdroszczę uczulenia
obie z Martą jesteśmy alergiczkami i wiemy jak to jest, kiedy coś nas uczuli - zadrapać się czasami można na śmierć
Marta dostała wysypki od kosmetyku a potem dołożyła do tego środek owadobójczy na działce
wracaj szybciutko do zdrowia
róże masz cudowne, te kolory, no coś pięknego


obie z Martą jesteśmy alergiczkami i wiemy jak to jest, kiedy coś nas uczuli - zadrapać się czasami można na śmierć

Marta dostała wysypki od kosmetyku a potem dołożyła do tego środek owadobójczy na działce

wracaj szybciutko do zdrowia

róże masz cudowne, te kolory, no coś pięknego

ogrodowy Szkodnik
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Ilonkoo róże masz prześliczne!!!!!!!!!!!!!!!!!! 

Mędrzec to ten, kto na drodze pełnej kolców wyhodować potrafi różę.
Pół roku z przyrodą
Pozdrawiam - Aurelka
Pół roku z przyrodą
Pozdrawiam - Aurelka
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Strasznie ciężko, jest mi ostatnio zmotywować się do napisania, chociaż codziennie wieczorem siadam z mocnym postanowieniem, że w końcu muszę dać znać, że żyję, normalnie zasypiam przed komputerem. Zazwyczaj zgram, obrobię zdjęcia i padam
, a mam ich chyba setki już do pokazania, bo wszystko dosłownie rozkwita w oczach, ale po całym dniu biegania nie daję rady, a troszkę mi szkoda siedzieć przed kompem w takie piękne słoneczne dni. Dziś mży, więc melduję, że opuchlizna zeszła całkowicie, co prawda nie obyło się bez badań, zastrzyku za sterydów, tabletek i maści, ale jest już z okey, a głównym winowajcą był prawdopodobnie wilczomlecz mirtowaty, a właściwie jego trujące mleczko, więc proszę bądźcie ostrożni w kontakcie z nim tym bardziej, że bardzo dużo osób dostało go ode mnie, a ja na prawdę nie chcę mieć nikogo na sumieniu.
Iwonko, ja już w zeszłym sezonie byłam przez niego spuchnięta, tylko, że wówczas jeszcze nie skojarzyłam tego z nim i faktycznie do wieczora było już dobrze, tym razem zeszło dopiero po 5 dniach, a lekarka powiedziała, że każde następne spotkanie z nim będę przechodziła coraz gorzej i żebym pozbyła się tej rośliny z ogrodu, na razie jeszcze go zostawiam, bo idąc tą drogą musiałabym wyrzucić większość roślin, bo przecież większość z nich jest tak na prawdę trująca. Następnym razem będę robiła w nim w rękawiczkach, ale jeśli znów spuchnę to wtedy czeka go eksmisja.
Jolu, dzięki
, moja ziemia nie jest za dobra, chociaż do tych najgorszych też nie należy, w zasadzie to jest jej warstwa a pod spodem glina, więc gdy wkładam, a w zasadzie wkładałam jakąkolwiek roślinkę starałam się stworzyć jej odpowiednie warunki względem wymagań. Każda dostała nową ziemię, a teraz podlewam Humus Active, gdyż zauważyłam, że gdy jest on stosowany zgodnie z zaleceniami to zdecydowanie poprawia sie cała struktura gleby.
Krysiu, dyptamu nie mam, ze wględu na wnuki, bo na szczęście wcześniej wyczytałam już o jego właściwościach, gdyby nie to zapewne byłby dziś już sporych rozmiarów, bo to był jeden z pierwszych krzewów jaki chciałam posadzić. Przed tym wilczomleczem nie trzeba się chronić, trzeba tylko uważać na jego trujące mleczko.
oto ten osobnik


Agatko, fajnie, że jesteś, szkoda jednak, że nic nie pokazujesz ze swojego rancza
Marysiu, witam Cię serdecznie i dziękuję za pochwały
Miłeczko, zakodowałam i mam nadzieję, że nie zapomnę, gdyż ostatnim razem kiedy mi zakwitł łubin również miałam zebrać nasiona, ale niestety zapomniałam, a ponieważ rósł na kamienisku sam się nie wysiał, no i musiałam kupić nowe sadzonki, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo takich kolorków jeszcze nie miałam, postaram się pamiętać, a Ty się jeszcze przypomnij
Dorotko, witaj i dziękuję, jakoś nie miałam do tej pory czasu na uruchomienie wątku sprzedażowego, dużo czasu potrzeba też później na szykowanie i pakowanie, a ja wciąż odczuwam jego chroniczny brak, być może uda mi się na jesień
Iwonko, ja też je lubię, więc jeszcze raz zaryzykuję robiąc przy nim w rękawiczkach, mam nadzieję, że jestem uczulona tylko na tego jednego, a gąszcz też mi się podoba i dlatego właśnie tak sadzę, aby tego zielska było jak najmniej do wyrywania
Madziu, sama nie wiem co im tak służy, myślę, że podstawa to odpowiednie przygotowanie gruntu przed posadzeniem, na pewno dużo do życzenia mają też same sadzonki, a na mszyce zrobiłam oprysk taki ogólny na robaki + grzyb i na razie spokój, oczywiście zdarza się plamka czy żółty listek, które likwiduję na bieżąco, ale specjalnie narzekać nie mogę, jeśli się nasili to wówczas powtórzę oprysk na grzyba. Powiem szczerze, że nie zwróciłam uwagi czy kokorycz ma rzeczywiście jagody, wiem, że dość dużo roślin jest trujących, więc mając maluszka trzeba na prawdę uważać.
Januszu, oj tak róże w tym roku zaszalały, a to dopiero początek, po raz pierwszy tnę je do wazonów bez żalu, a czekam jeszcze na wiosenne nasadzenia, co prawda za duże to krzaczki jeszcze nie są, ale też obsypane pakami, jestem na prawdę szczęśliwa mogąc podziwiać ich urok i móc wąchać ich zapach
, bo pachną obłędnie. Na grzyba pryskałam dopiero raz i jakoś na razie się trzymają, ale pewnie powtórzę, bo one są dość gęsto posadzone więc ryzyko tym większe.
Aniu, dziękuję, ja też mam sentyment do łubinu, pewnie dlatego, że miała je moja babcia na swojej działce, którą kochałam jak mamę, nawet posadziłam różę Alinkę (bo tak właśnie miała na imię)
Ulka, strasznie się cieszę z tej ilości pąków, ten widok i ten zapach, nigdy nie myślałam, że stanę się różomaniaczką
Małgosiu, ja ten łubin kupiłam dość późno, to były kłącza w woreczku, które puszczały już liście, teraz widziałam u tej ogrodniczki, co go od Niej brałam, że te, co Jej zostały wsadziła do doniczek i sprzedaje jako już dorodne kępy. Ona ma na prawdę godny polecenia towar, nawet clematisy od Niej rosną lepiej niż te przesłane ze szkółki, a ceny takie same, i jeszcze odchodzi koszt przesyłki.
Bogusiu, dziękuję
, no i wzajemnie, bo ja także bardzo lubię Twój ogród
Marysiu, na szczęście po uczuleniu nie ma już śladu, najgorsze jest to, że ja nigdy alergikiem nie byłam, a teraz na stare lata
takie rzeczy człowiekowi się przytrafiają, mnie na szczęście nic nie swędziło, myślę, że to było bardziej podtrucie niż alergia, ale i tak mam skierowanie do alergologa
Aurelko, cieszę się, że moje różyczki Ci się podobają, nareszcie znalazłam troszkę czasu by przedstawić kwitnące już panny (i nie tylko panny
), więc teraz Was pomęczę
na początek tak ogólnie





Chippendale




Kronenburg


Burgundy Ice



pnący Graham Thomas



pnąca Indigoletta


to zdjęcie zrobiła moja synowa z okna swojego pokoju
Gefylt


Baron Girod de l'Ain


pnąca Aloha

Pink Peace


Różyczka od młodszego syna na dzień mamy


i Alstromeria od synowej i starszego syna

Hippolyte


Chopichon w towarzystwie białego wielosiła

Heidi Klum Rose



Eden Rose



Ingrid Bergmann



Astrid grafin von Hardenberg


Kronprinsesse Mary


Aladdin Palace


Pernile Polusen



Pastella


Summer Song



Iwonko, ja już w zeszłym sezonie byłam przez niego spuchnięta, tylko, że wówczas jeszcze nie skojarzyłam tego z nim i faktycznie do wieczora było już dobrze, tym razem zeszło dopiero po 5 dniach, a lekarka powiedziała, że każde następne spotkanie z nim będę przechodziła coraz gorzej i żebym pozbyła się tej rośliny z ogrodu, na razie jeszcze go zostawiam, bo idąc tą drogą musiałabym wyrzucić większość roślin, bo przecież większość z nich jest tak na prawdę trująca. Następnym razem będę robiła w nim w rękawiczkach, ale jeśli znów spuchnę to wtedy czeka go eksmisja.
Jolu, dzięki

Krysiu, dyptamu nie mam, ze wględu na wnuki, bo na szczęście wcześniej wyczytałam już o jego właściwościach, gdyby nie to zapewne byłby dziś już sporych rozmiarów, bo to był jeden z pierwszych krzewów jaki chciałam posadzić. Przed tym wilczomleczem nie trzeba się chronić, trzeba tylko uważać na jego trujące mleczko.
oto ten osobnik
Agatko, fajnie, że jesteś, szkoda jednak, że nic nie pokazujesz ze swojego rancza
Marysiu, witam Cię serdecznie i dziękuję za pochwały

Miłeczko, zakodowałam i mam nadzieję, że nie zapomnę, gdyż ostatnim razem kiedy mi zakwitł łubin również miałam zebrać nasiona, ale niestety zapomniałam, a ponieważ rósł na kamienisku sam się nie wysiał, no i musiałam kupić nowe sadzonki, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo takich kolorków jeszcze nie miałam, postaram się pamiętać, a Ty się jeszcze przypomnij
Dorotko, witaj i dziękuję, jakoś nie miałam do tej pory czasu na uruchomienie wątku sprzedażowego, dużo czasu potrzeba też później na szykowanie i pakowanie, a ja wciąż odczuwam jego chroniczny brak, być może uda mi się na jesień

Iwonko, ja też je lubię, więc jeszcze raz zaryzykuję robiąc przy nim w rękawiczkach, mam nadzieję, że jestem uczulona tylko na tego jednego, a gąszcz też mi się podoba i dlatego właśnie tak sadzę, aby tego zielska było jak najmniej do wyrywania
Madziu, sama nie wiem co im tak służy, myślę, że podstawa to odpowiednie przygotowanie gruntu przed posadzeniem, na pewno dużo do życzenia mają też same sadzonki, a na mszyce zrobiłam oprysk taki ogólny na robaki + grzyb i na razie spokój, oczywiście zdarza się plamka czy żółty listek, które likwiduję na bieżąco, ale specjalnie narzekać nie mogę, jeśli się nasili to wówczas powtórzę oprysk na grzyba. Powiem szczerze, że nie zwróciłam uwagi czy kokorycz ma rzeczywiście jagody, wiem, że dość dużo roślin jest trujących, więc mając maluszka trzeba na prawdę uważać.
Januszu, oj tak róże w tym roku zaszalały, a to dopiero początek, po raz pierwszy tnę je do wazonów bez żalu, a czekam jeszcze na wiosenne nasadzenia, co prawda za duże to krzaczki jeszcze nie są, ale też obsypane pakami, jestem na prawdę szczęśliwa mogąc podziwiać ich urok i móc wąchać ich zapach

Aniu, dziękuję, ja też mam sentyment do łubinu, pewnie dlatego, że miała je moja babcia na swojej działce, którą kochałam jak mamę, nawet posadziłam różę Alinkę (bo tak właśnie miała na imię)
Ulka, strasznie się cieszę z tej ilości pąków, ten widok i ten zapach, nigdy nie myślałam, że stanę się różomaniaczką

Małgosiu, ja ten łubin kupiłam dość późno, to były kłącza w woreczku, które puszczały już liście, teraz widziałam u tej ogrodniczki, co go od Niej brałam, że te, co Jej zostały wsadziła do doniczek i sprzedaje jako już dorodne kępy. Ona ma na prawdę godny polecenia towar, nawet clematisy od Niej rosną lepiej niż te przesłane ze szkółki, a ceny takie same, i jeszcze odchodzi koszt przesyłki.
Bogusiu, dziękuję

Marysiu, na szczęście po uczuleniu nie ma już śladu, najgorsze jest to, że ja nigdy alergikiem nie byłam, a teraz na stare lata

Aurelko, cieszę się, że moje różyczki Ci się podobają, nareszcie znalazłam troszkę czasu by przedstawić kwitnące już panny (i nie tylko panny

na początek tak ogólnie
Chippendale

Kronenburg
Burgundy Ice
pnący Graham Thomas
pnąca Indigoletta
to zdjęcie zrobiła moja synowa z okna swojego pokoju

Gefylt

Baron Girod de l'Ain
pnąca Aloha
Pink Peace
Różyczka od młodszego syna na dzień mamy
i Alstromeria od synowej i starszego syna
Hippolyte
Chopichon w towarzystwie białego wielosiła
Heidi Klum Rose
Eden Rose
Ingrid Bergmann
Astrid grafin von Hardenberg
Kronprinsesse Mary
Aladdin Palace
Pernile Polusen
Pastella
Summer Song
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Ile róż już Ci kwitnie
Napatrzyłam się ile tylko można. Wielką przyjemność zrobiłaś nam wieczorem 


- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9840
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Edenka mi jeszcze nie zaczęła
Ale jeszcze chwila i dogoni.
Jak miło popatrzeć na Twoje różowisko! Krzewy są takie dorodne i tak obficie kwitną.
Moje powoli zaczynają, ale chyba to kwestia odmian.
Ingrid Bergman mam w agonii, bo rosła w złym miejscu. Ale przesadziłam i odbija
Twoja piękna. uwielbiam tą odmianę 

Jak miło popatrzeć na Twoje różowisko! Krzewy są takie dorodne i tak obficie kwitną.
Moje powoli zaczynają, ale chyba to kwestia odmian.
Ingrid Bergman mam w agonii, bo rosła w złym miejscu. Ale przesadziłam i odbija


Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- ilona2715
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3410
- Od: 7 wrz 2010, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gortatowo
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Aniu, to fajnie, że nie zanudziłam, ale tak bardzo się nimi cieszę, że mogę patrzeć na nie bez końca, kwitnie znacznie więcej, tylko nie nadążam z obróbką zdjęć i ich wklejaniem
Miłka, sama jestem w szoku, że tak pięknie kwitną, dzisiaj zaczęły kolejne, ale było już za ciemno na zdjęcia, gdy przestało padać, moja Ingrid też chyba nie ma za dobrego miejsca, gdyż rośnie w pełnym słońcu, ale dopóki jej służy to tam zostanie, tak
to piękna róża, tak na prawdę to chyba nie ma brzydkich róż. Muszę Ci się pochwalić, że w tym roku posadziłam około 9 (słownie dziewięciu
, tyle zdołałam upchać) dalii i wszystkie wyszły
i żeby nie było tylko różanie
Iryski





Ostrogowiec

Szczawiki


Petunie albo surfinie nie pamiętam, co wysiałam

posadzone w skrzynkach pelargonie i begonie też ładnie zakwitną

powojnik Alionushka

Asao

Andromeda

Solidarność

Akant z własnego siewu


pomidorki też z własnego siewu

pierwsze liliowce

piwonie



orliki


i takie tam




Miłka, sama jestem w szoku, że tak pięknie kwitną, dzisiaj zaczęły kolejne, ale było już za ciemno na zdjęcia, gdy przestało padać, moja Ingrid też chyba nie ma za dobrego miejsca, gdyż rośnie w pełnym słońcu, ale dopóki jej służy to tam zostanie, tak



i żeby nie było tylko różanie
Iryski
Ostrogowiec
Szczawiki
Petunie albo surfinie nie pamiętam, co wysiałam
posadzone w skrzynkach pelargonie i begonie też ładnie zakwitną
powojnik Alionushka
Asao
Andromeda
Solidarność
Akant z własnego siewu
pomidorki też z własnego siewu

pierwsze liliowce
piwonie
orliki
i takie tam
- misiaczekm
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2372
- Od: 31 paź 2009, o 19:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: olsztyńskie/Barty
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)

Nie mogłem oderwać oczu!!
Masz sporo pnących róż!!
Powojniki także się już rozwijają!! Alionushka ciekawie wystawia łepki z nad siatki!!
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)



Ale róże





Róże kwitną wspaniale..... wszystkie piękne

- persymona
- 200p
- Posty: 378
- Od: 7 mar 2012, o 15:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Ale cudnie
chciałam wypisać, które róże podobają mi się najbardziej ale musiała bym wypisać wszystkie...są przepiękne
Ogólnie jestem w szoku, że u Ciebie już tyle róż kwitnie
mam ich trochę ale jeszcze żadna nie kwitnie same pączki i mszyca, z którą walczę walczę i walczę zobaczymy czy będzie jak deszcz przestanie...boje się, że w końcu zaszkodzę kwiatom. I cudne orliki...takie oryginalne 


Ogólnie jestem w szoku, że u Ciebie już tyle róż kwitnie


lato,lato,lato... echże ty :*
Mój mały raj- ogród Magdy
Mój mały raj- ogród Magdy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Ilonko ale masz różyczkowy spektakl za oknem! Tyle kwitnięć. Chyba masz zdecydowanie więcej słońca niż u mnie. Bardzo podobają mi się zestawienia kolorystyczne u Ciebie.
- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9574
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Różany zawrót głowy .
IWONKO ,straszny ścisk na Twoich rabatkach ,ale bardzo mi się podoba .Urzekły mnie zwłaszcza mało spotykane kolorki łubinów .
Czy biały może też masz i czy to wszystko z nasion ,własnoręcznie wysianych 


IWONKO ,straszny ścisk na Twoich rabatkach ,ale bardzo mi się podoba .Urzekły mnie zwłaszcza mało spotykane kolorki łubinów .


- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Ilonko ale cuda
Nie wiem która ładniejsza? Wszystkie czarują
Edenka podobna wzrostem do mojej
Alionushka sama się czepia płotu,czy przywiązywałaś?
Burgundy Ice ładny kolorek



Alionushka sama się czepia płotu,czy przywiązywałaś?
Burgundy Ice ładny kolorek

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)


- imwsz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5117
- Od: 22 lip 2011, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Mój ogród, moja miłość - Ilona 2715 (część III)
Patrząc na kwitnące Twoje to wyglądam tak
i ubolewam nad swoimi
Ale na 100% nie zazdroszczę
Ale nie ma to tamto moje też będą takie duże.
Jenysiu ja nie myślałam, że to mleczko może tak w kość dać. Ja już bym tą roślinę eksmitowała do kubła.
Naciesz się kwitnieniem a my później



Ale nie ma to tamto moje też będą takie duże.
Jenysiu ja nie myślałam, że to mleczko może tak w kość dać. Ja już bym tą roślinę eksmitowała do kubła.
Naciesz się kwitnieniem a my później

Pozdrawiam - Ilona
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny