Witam
Proszę o poradę co robić (i czy w ogóle cokolwiek...)
W skrócie: Był piękny storczyk, który kwitł jak szalony ale się rozrósł.
Kupiłam nową transparentną osłonkę, podłoże- celem przesadzenia.
Nowe podłoże było DO STORCZYKÓW i w ogóle. Ale jakieś takie "ciężkie".
Wszystko przesadzone - i zaczęły się schody. Zaczął gubić kwiaty, liście zżółkły.
Okazało się, że to "ciężkie" podłoże nie wysycha. Prawie wszystko zgniło. Wkurzyłam się, kupiłam nowe, wysoko przepuszczalne, powycinałam wszystko co brzydkie. Wsadziłam i stało. Nie było mnie prawie 2 tyg w domu, wracam, a tu taki widok. Teraz z kolei chyba wszystko uschło...
Co robić i czy w ogóle jest sens?
