
Miałam kiedyś konwalnika, ale nie przetrwał nawet jednej zimy, a u Ciebie taki duży egzemplarz

Czy okrywałaś go czymś na zimę ?
Tereniu, a ja jakoś zmasować nie mogę, a tyram na działce całymi dniamiMamciaTerenia pisze:Jestem z lekka wykończona, ale co tam...4 dni pracy non stop, myślałam że będzie gorzej![]()
Lucynko, nie jest tak źle, jutro też idę![]()
Iwonko, no właśnie, nawet nie mam czasu jeść a jak przyjdę do domu to mi się nie chce...przyjemne z pożytecznym i jaka linia![]()
Tosiu, pewnie się przerobiłaś a gnatki po zimie zastygłe, cieszę się że wszystko ok. U mnie jeszcze jeden dzień pracy i też będzie wszystko najważniejsze zrobione. Zostanie też altana ale muszę poczekać...woda na działkach będzie dopiero 20.04. Ja w zeszłym roku też miałam grzywacza na działce i też przychodził na papu... a jak chodził po działce, po ścieżkach...wiesz jak fajnie to wyglądało. U mnie też była cudna pogoda.
Iwonko, konwalnika kupiłam w zeszłym roku, sama byłam ciekawa czy przetrzyma zimę...pani w sklepie zapewniała że tak...no i udało się. Nie był niczym okrywany.
A znasz odmianę ? moze to czosnek karatawski ? u mnie też coś takiego wyrosło,a ja czosnku nie kupowałam,moze cebula z innymi sie zawieruszyłaMamciaTerenia pisze:Dorotko, tak, to czosnek.