Ogródek AGNESS cz. 11
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
My też wszystko co się sieje usuwamy i obrywamy przekwitnięte kwiatostany. Ciężko bowiem rozpoznać w początkowej fazie czy to jakieś cudo rośnie czy zwykły chwast. Mi też przydałoby się czasem związać ręce hehe ;) pozdr.
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
U mnie padły już dwie hortensje dębolistne. Przyżekłam sobie, że więcej nie kupię, ale jak oglądam ich piękne fotki to się łamię - do trzech razy sztuka
Pozdrawiam Dorota

Pozdrawiam Dorota
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Kolorowy miszmasz to jest to co Ja lubię najbardziej.
Nie ma to jak wiosna.
Mamy te same tulipany i u mnie też jeszcze kwitną.
A Ty masz na dodatek piękne prymulki.
Mnie już moje niedobitki przekwitły.

Nie ma to jak wiosna.
Mamy te same tulipany i u mnie też jeszcze kwitną.
A Ty masz na dodatek piękne prymulki.
Mnie już moje niedobitki przekwitły.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Eluś cieszę się, że zaglądasz
Tobie również życzę pięknego weekendu
Kasiu masz rację, ze trzeba się cieszyć tymi roślinkami, które pozostały w ogrodzie i pięknie kwitną.....ale tak smutno jak ciągle coś nowego odkrywamy, że zniszczone
Santio, faktycznie rozpoznać czy wzeszło ziele, czy kwiatuszek nie jest łatwo....najlepiej na wszelki wypadek zostawić
Dorotko ja na razie strajkuję i mimo, ze dębolistna podoba mi sie niesamowicie, to nie kupuję....może jak złość odejdzie, to kiedyś znów posadzę...ale na razie nie
Grażynko, u mnie przepadło naprawdę dużo prymulek, ale i wiele zostało i pięknie się zregenerowały, mimo, z wczesną wiosną wyglądały bardzo źle....jeszcze troszkę i będę rozsadzała i uzupełniała tam gdzie wypadły, bo bardzo lubię mieć je rozrzucone po całym ogródku
Dzisiejsze mdlejące od upału widoki
Zaczynają kwitnienie Różaneczniki











Kasiu masz rację, ze trzeba się cieszyć tymi roślinkami, które pozostały w ogrodzie i pięknie kwitną.....ale tak smutno jak ciągle coś nowego odkrywamy, że zniszczone

Santio, faktycznie rozpoznać czy wzeszło ziele, czy kwiatuszek nie jest łatwo....najlepiej na wszelki wypadek zostawić

Dorotko ja na razie strajkuję i mimo, ze dębolistna podoba mi sie niesamowicie, to nie kupuję....może jak złość odejdzie, to kiedyś znów posadzę...ale na razie nie

Grażynko, u mnie przepadło naprawdę dużo prymulek, ale i wiele zostało i pięknie się zregenerowały, mimo, z wczesną wiosną wyglądały bardzo źle....jeszcze troszkę i będę rozsadzała i uzupełniała tam gdzie wypadły, bo bardzo lubię mieć je rozrzucone po całym ogródku

Dzisiejsze mdlejące od upału widoki


Zaczynają kwitnienie Różaneczniki









Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Aga, ale foty zapodałaś cudowne
Jej, maj jest najpiękniejszym miesiącem w całym roku, właśnie dzięki rh i azaliom... Jakie odmiany są na zdjęciach? Zachwycam się Nova Zembla 


- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Aga, piękne rhododendrony - widać, że dobrze odżywione.
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Aguś dziękuję
Nowa Zembla jest bezkonkurencyjna.....nie dość że prześliczny bordowy kolorek to i jest dosłownie z żelaza, mam 3 krzaczki i każdego roku wspaniale kwitną, są silne, zdrowe i niewymagające
Te bordowe na fotkach to właśnie one, kwitną jako pierwsze
Fioletowego nazwy nie znam, no i azalia...też bezimienna
Większość jeszcze w pąkach, dopiero kilka krzaczków zakwitło. Japońskie wszystkie przemarzły, mają dosłownie po kilka kwiatuszków na krzaczku
Moniś niestety nie wszystkie Rh tak ładnie się prezentują, 3 krzaczki wielkokwiatowych sadzone w zeszłym roku wyglądają bardzo źle....przemarzły, z 2 z nich nie wiem czy w ogóle coś będzie...






Moniś niestety nie wszystkie Rh tak ładnie się prezentują, 3 krzaczki wielkokwiatowych sadzone w zeszłym roku wyglądają bardzo źle....przemarzły, z 2 z nich nie wiem czy w ogóle coś będzie...
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
U mnie też marne - nie dość, że źle im się rośnie na moim wapiennym podłożu (mimo dodanego torfu), to jeszcze pomarzły. Efekt fatalny. Muszę je zasilić jakąś magiczną siłą lub florowitem.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Ja też po raz pierwszy w życiu cieszę się w tym roku nowymi azaliami. I aż dziwię się, że ich do tej pory u siebie nie miałam. Twoje rododendrody wspaniałe. Ja jednak ich nie będę nieć, bo sprawiają za dużo kłopotów. Azalie to co innego.
-
- 500p
- Posty: 863
- Od: 18 wrz 2010, o 09:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Aguś rh mamy bardzo podobne może nawet te same. Jeżeli chcesz którąś z moich host to nie widzę problemu. Mówisz i masz




-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Aga, świetne te rodusie
Moje raczej marne. Nie dosć, że mam je dopiero pierwszą wiosnę, to jeszcze jakieś niewypały. Jeden myślałam, że rozwija kwiaty, a on z tych pączusi popuszczał nowe liście, ale kwiatów nie widać
a drugi chyba porazony jakąs grzybową chorobą... Pąki ma brązowe...
Azalie za to bezkonkurencyjne. Choć i tak jedna zima zmarniała zupełnie, a część nie ma kwiatów tyle co rok temu, no ale fajnie, ze w ogóle są i co najważniejsze- kwitną i jeszcze uroczo pachną co niektóre


Azalie za to bezkonkurencyjne. Choć i tak jedna zima zmarniała zupełnie, a część nie ma kwiatów tyle co rok temu, no ale fajnie, ze w ogóle są i co najważniejsze- kwitną i jeszcze uroczo pachną co niektóre

Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Aguś wielkokwiatowe podmarzły
to ja już nie wiem , od roku studiuję wyszukuję te najodporniejsze i stanęło na wielkokwiatowych a tu masz . Od roku tworzę spory kącik na te cudeńka z róż zrezygnowałam ale z nich nie mam zamiaru
w przyszłym roku mam zamiar zrobić nasadzenia / muszę poczekać aż kompostowisko się rozłoży / w każdym razie u Ciebie piękne kwitnienia , one kolorki mają zabójcze , szkoda że ten spektakl tak krótko trwa .
Tak na marginesie ...u brata mojego M wymarzły piękne okazy powojników tak na oko 20 paro letnie i wiele innych starych okazów dziwne prawda toż one zahartowane , zdrewniałe grube łodygi , ja już nie kapuję



Tak na marginesie ...u brata mojego M wymarzły piękne okazy powojników tak na oko 20 paro letnie i wiele innych starych okazów dziwne prawda toż one zahartowane , zdrewniałe grube łodygi , ja już nie kapuję

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Agnes dzięki Twoim azaliom wlazłam we wszystkie możliwe strony azaliowe i siedziałam w nich chyba ze dwie godziny. Muszę jakieś dokupić i ciągle wybieram a do poniedziałku niedaleko. Tak chwalisz Novą Zemblę że chyba sobie ją zapodam choć obiecywałam sobie żadnych więcej Rh. Japońskich chciałam kupić ze 3 , mam jedną i też każdego roku przemarza, a może zamiast japońskich malutkie Rh?
I takie dylematy przynoszą Twoje śliczne zdjęcia cudnych roślin.
I takie dylematy przynoszą Twoje śliczne zdjęcia cudnych roślin.

- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Moniś zasilić zawsze warto
Ja w tym roku jakoś nie wyrabiam się ze wszystkim i jeszcze nie zasilałam, będę musiała zająć się tym w przyszłym tygodniu...
Wandziu azalie są cudne
ja też chcę dokupić sobie jeszcze kilka krzaczków, ale u mnie taki beznadziejny wybór, mam prawdziwy problem z zakupem
Co do Rh powiem szczerze, że mam je od wielu lat i nigdy....naprawdę nigdy nie miałam z nimi najmniejszego problemu, każdego roku kwitły bujnie i pięknie
Teraz po tej paskudnej zimie 3 posadzone w zeszłym roku bardzo źle wyglądają, ale może po prostu jeszcze nie zaklimatyzowały się u mnie.....no i ta zima była naprawdę zła dla roślin....
Beatko, w takim razie bardzo się cieszę i bardzo , bardzo chcę
Host mam tylko kilka odmian, a miejsca na nie troszkę jest, ja z radością zrewanżuję Ci się swoimi, jeśli takich nie masz
Mariolu nie przejmuj się, ze nie zakwitły, one przez sezon rozrosną się, nabiorą siły i w przyszłym roku pięknie zakwitną
Brązowe pąki to bardzo prawdopodobne, że nie choroba, ale przemrożone. Liście i pąki po przemrożeniu brązowieją i wyglądają jak poparzone....poobrywaj te pąki i krzaczek wypuści nowe pąki liściowe.
Azalii mam stanowczo zbyt mało, u mnie zdecydowana większość to rododendrony, chcę dokupić azalii, ale u mnie wcale nie ma wyboru
Elu tak sobie myślę, ze przyczyną może być to, że to młode krzaczki, dobrze jeszcze się nie zdążyły zakorzenić były delikatne, a ta zima była okropna dla roślin i zniszczyła wiele silnych okazów, to i takie młodziaczki poległy....2 wyglądają całkiem źle, nie wiem czy przetrwają . Ale wszystkie starsze przetrwały w świetnym stanie i pięknie kwitną. Jeśli zastanawiasz się nad odmianami to ja bardzo polecam odmianę Nowa Zembla , jeśli oczywiście kolor Ci odpowiada ....jest żelazny
Majeczko ja też muszę poszukać jeszcze w jakimś sklepie internetowym azalii, chcę kilka sobie dokupić, a u mnie w ogóle nie ma wyboru, są takie jak już mam. Trzy ogrodnicze na krzyż i w każdym jedna albo dwie odmiany
Nową Zemblę naprawdę polecam, jest niezniszczalna
Nie wiem co Ci radzić z japońskimi, one moim zdaniem są najdelikatniejsze, w zeszłym roku kwitły mi przepięknie , ale liście miały całkowicie przemrożone, w tym zostały same badyle,bez liści, bez pąków, ale już pięknie odbijają.....one u mnie to są chyba największą ozdobą jesienią, bo wtedy wspaniale się przebarwiają. A może Ty Maju masz jakieś namiary na fajny sklep internetowy ?

Wandziu azalie są cudne


Co do Rh powiem szczerze, że mam je od wielu lat i nigdy....naprawdę nigdy nie miałam z nimi najmniejszego problemu, każdego roku kwitły bujnie i pięknie

Beatko, w takim razie bardzo się cieszę i bardzo , bardzo chcę


Mariolu nie przejmuj się, ze nie zakwitły, one przez sezon rozrosną się, nabiorą siły i w przyszłym roku pięknie zakwitną

Brązowe pąki to bardzo prawdopodobne, że nie choroba, ale przemrożone. Liście i pąki po przemrożeniu brązowieją i wyglądają jak poparzone....poobrywaj te pąki i krzaczek wypuści nowe pąki liściowe.
Azalii mam stanowczo zbyt mało, u mnie zdecydowana większość to rododendrony, chcę dokupić azalii, ale u mnie wcale nie ma wyboru

Elu tak sobie myślę, ze przyczyną może być to, że to młode krzaczki, dobrze jeszcze się nie zdążyły zakorzenić były delikatne, a ta zima była okropna dla roślin i zniszczyła wiele silnych okazów, to i takie młodziaczki poległy....2 wyglądają całkiem źle, nie wiem czy przetrwają . Ale wszystkie starsze przetrwały w świetnym stanie i pięknie kwitną. Jeśli zastanawiasz się nad odmianami to ja bardzo polecam odmianę Nowa Zembla , jeśli oczywiście kolor Ci odpowiada ....jest żelazny

Majeczko ja też muszę poszukać jeszcze w jakimś sklepie internetowym azalii, chcę kilka sobie dokupić, a u mnie w ogóle nie ma wyboru, są takie jak już mam. Trzy ogrodnicze na krzyż i w każdym jedna albo dwie odmiany


- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Ta zima na prawdę była dziwna.
U mnie też stare okazy padły a nie takie zimy przetrzymały.
Wszystko się pokręciło.
Pęcherznica, która każdego roku mi przemarzała do pnia w tym roku nie straciła ani gałązeczki.
Za to druga, która zawsze przetrwała bez szwanku padła.
I bądż tu człowieku mądry.
U mnie też stare okazy padły a nie takie zimy przetrzymały.
Wszystko się pokręciło.
Pęcherznica, która każdego roku mi przemarzała do pnia w tym roku nie straciła ani gałązeczki.
Za to druga, która zawsze przetrwała bez szwanku padła.
I bądż tu człowieku mądry.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki