Latam po różnych wątkach a swój zaniedbuję... proszę,, wybaczcie mi, ale odkąd wróciłam do pracy, strasznie mało mam czasu... w ogrodzie jeszcze sporo pracy a dzień coraz krótszy się robi... w dodatku pogoda pod psem więc wykorzystuje każdą chwilę w ogrodzie... a jak pada to z kolei obowiązki domowe: pranie, sprzątanie, gotowanie. Na Wasze wątki zaglądam w pracy jak mam chwilkę luzu... dlatego też nie u wszystkich się wpisuję... także proszę o wybaczenie....
Beatko 
To w takim razie spróbuję moją krzewuszkę ukorzenić i porobić sadzonki... może ktoś będzie zainteresowany taką odmianą:
jeśli są chętni to proszę pisać... no i powiedzieć mi jak robić te sadzonki? Wystarczy urwać wierzchołkowe gałązki ze stopką i do wody? Czy jakoś inaczej?
Majeczko 
Trzymam Cię za słowo... a przez zimę znajdziesz odpowiednio dużo czasu na rozejrzenie się po moim ogródku
Oj... dzieci jak chorują to zawsze przykro... i od razu nie ma czasu na nic... współczuję bardzo, ale mam nadzieję że szybko się wykuruje... młody organizm szybciej zwalcza choróbska...
Iwonko 
Już się cieszę na nasze spotkanie... U ciebie, nieodmiennie zachwycam się trawami... więc jak możesz uszczknąć z jakieś kępkę...

Z miecznicami nie mam doświadczenia. W ubiegłym roku dostałam niebieską, ładnie kwitła ale w tym roku przesadziłam ją obok tej żółtej [którą z kolei dostałam w tym roku...] i jakoś nie kwitła, może w złym okresie robiłam te przenosiny.....
Iwonko 
U mnie w piwnicy też jest dość wilgotno, ale ja datur w ogóle nie podlewam. Stoją w piwnicy w donicach.
Przetworów wcale nie mam za dużo. Oprócz papryki - tylko wysmażone jabłka... no i ogórki kiszone. Ale jeszcze zrobię.
Wandziu 
Faktycznie to podłoże w którym rośnie jest raczej gliniaste niż piaszczyste... ale nie powiem żeby było za bogate... Prędzej stawiałabym na to, że dostałam akurat taką sadzonkę, która się już miała ku kwitnieniu....
Remik 
To samo i ja robiłam ostatnio w Twoim wątku... nie dość że nie mam zbyt wiele czasu to powiadamianie o postach coś na tym forum szwankuje...
Aniu 
Byłam, furczaka podziwiałam. Chciałabym go kiedyś zobaczyć na własne oczy...
Tak pro forma: georginia i dalia to to samo

- a jak nie masz miejsca na wieloletnie to polecam jednoroczne. Dostałam od Halinki [eukomis] siewki takich datur
dalii [oczywiście że dalii - dzięki Agatko, czasem człowiek taką bzdurę przez nieuwagę napisze

]w ubiegłym roku i popatrz jak ślicznie kwitły:
Marysiu 
Ja uprawiam paprykę pod folią ale moja koleżanka [od której mam nasionka tej odmiany] uprawia normalnie na gruncie i ma bardzo dobre zbiory. Generalnie ta odmiana nie ma może zbyt dużo owoców. Szacuję że na jednym krzaku jest od 5-7 owoców, ale na kilogramy to wychodzi naprawdę sporo... tzn owoców jest z reguły więcej, ale nie wszystkie zdążają dojrzewać przed przymrozkami... I jeszcze raz zarekomenduję: smak tych akurat odmian jest bardzo delikatny ale paprykowy - idealnie nadają się do jedzenia na surowo.
Nasionka żółtych pomidorków z chęcią przyjmę.. a i innych, jeśli są smaczne i odporne na choroby to też...
Jolu 
Masz rację... ale z reguły od wykształcenia się kwiatu widać jaki kolor będzie on maił docelowo - tylko jest on początkowo bladziutki... a nabiera intensywności z czasem... a u tej datury na początku w ogóle byś nie powiedziała że będzie taki akurat kolor... takie dziwadło wśród datur - ale to tylko dodaje jej uroku
Ilonko 
Krzaczków nie liczyłam [będzie ich pewnie ok 80] a o uprawie napisałam już do Marysi
Encyklopedia jak widzisz zaczęła powstawać w grudniu ubiegłego roku.... potem nastąpiła kilkumiesięczna przerwa... ciężko się zmobilizować do takich rzeczy.. ale powolutku, powolutku... a poszczególne literki uzupełniam o nowe roślinki już na bieżąco. Tak jest łatwiej... A jak czegoś ubędzie [bo umarzło, zgniło lub po prostu zostało wyrzucone, bo i takie rzeczy się zdarzają przecież] to w encyklopedii zostaje ale zostaje też opatrzone dopiskiem : że nie ma tego już w ogrodzie i z jakiego powodu.
Lodziu 
Witaj w moim ogrodzie. Mam nadzieję, że ci się u mnie spodoba i będziesz zaglądać częściej. Pierwszy raz spotykam się "na żywo" z Twoim imieniem i muszę przyznać że miałam spory kłopot z wymyśleniem zdrobnienia, bo przecież nie będę do Ciebie mówić "Leokadio" - to mi jakoś tak bardzo oficjalnie brzmi. I muszę przyznać, że poległam.... [jedyne co mi przychodził do głowy to Leosia] poleciałam więc do Twojego wątku podpatrzeć jak też cię zwą

Ojejku, ale się u Ciebie dzieje... uwielbiam oglądać jak ogrody powstają od podstaw.... może dlatego, że od urodzenia mieszkam przy takim ogrodzie jaki jest teraz.... tyle możliwości... tyle miejsca... i na pewno masę pomysłów.. wizji... planów... muszę na spokojnie przejrzeć cały wątek....
Ewciu 
To super... nareszcie odetchniesz i jeszcze nawet zdążysz się nacieszyć ogrodem przed zimą
Mówisz, trzy odmiany? Ciekawe czym się różnią... będę podglądać .... lepiej poczekać aż się dobrze ukorzenią, rozrosną... a potem niech kwitną....
____________________________________________________________________________
Na zakończenie chcę pokazać jakieś zdjęcia, których jeszcze nie widzieliście. Niestety nadal nie mam sprzętu, więc będą to fotki odgrzewane, ale tegoroczne....
taka tawułka [czy tawuła? czym to się różni od siebie?] kwitła w sierpniu:
wilczomlecz białobrzegi... jego nasiona wysiewają się po cały ogrodzie wystrzeliwując głośno z torebek nasiennych. Polecam go także do wazonów jako dodatek... bardzo długo stoi i.... strzela
nie pokazywałam także trzykrotek [a przecież to takie wdzięczne rośliny, niewymagające a długo i pięknie kwitnące]:
a na zakończenie: psica pilnuje kto się kręci po okolicy
wygląda jakby leżała na dachu, ale w rzeczywistości leży na pierwszy pięterku tarasów:
