I dobrze , ze sobie przypomniałaś
Zosiu o wianku, delikatna , misterna konstrukcja i taki ,,swojski''
Było by najbezpieczniej dla lilii , gdyby ziemia zamarzła , myszowate dały by im spokój choć na trochę. Miałem bulwkowate posadzone w doniczkach , od góry je wzięły , cwaniary. Zauważyłem , że niektóre odmiany są bardziej ,,zjadliwe'', u mnie najbardziej wyżerają tygrysie, niezależnie od koloru.
