Witam słonecznie,z przymrozkiem przygruntowym,ale wyżej złota jesień ze szrotówkiem kasztanowiaczkiem w tle:

Odwiedziny na Górze połączyłam z przyniesieniem odrobiny kamieni na skalniak. Przylepiła się zielona miodunka i nieco barwinku na początek.

Rozwija się
zimowit pełny,a kiełkuje biały pełny.
Jadziu-rozmawiałam nie jeden raz.Była obietnica"proszę mi zostawić czas do 10 rano".Na mój widok czterołapny duży jest odwoływany z ogrodu do domu,słucha.I dziś -naturalnie po południu stań;dwa doły(on kopie korzenie przy drzewach,kości nie pozostawia,więc chyba o samo kopanie chodzi) i pięć kup(wczoraj nie schodziłam do ogrodu).
Teresat-widziałam wędzone ucho,myślę o zakupie i zakopaniu poza Rabatkami.Tylko,żeby znalazł!
Lisko-spróbuję zimować,
Zyta zimowała i
Tija zimowała,obie z powodzeniem. Ściętą łodygę zwinęłam i owinęłam nią hibiskusa,nie zmarnuje się.
