Aguś- jak popatrzyłam na mapę pogody to zdębiałam- na południu +20, na północy +8. To i nie dziwota że w piecu trzeba palić, i wegetacja opóźniona. Ja już śpię przy uchylonym oknie, chociaż jestem zmarzluch -jest już wystarczająco ciepło.
Elu- oj, smakuje im wszystko co zielone. Jutro trzeba zrobić drugą turę bo już widać szkody w warzywniku i na rabatach. Nie wiem jak u sąsiadów- mam nadzieję że nie przerzucają mi przez płot.
Martuś- zjadłabyś takie ślimacze mięsko? Jak masz ochotę to mogę podesłać świeżą porcję

. U Ciebie w hostach była by niezła stołówka dla ślimaczków. Odpukać
Zdjęć mufinek nie dam- nie ma w nich nic ogrodowego. Za to jak przyjdzie pora na pewno będą placki z robinii i bzu na forum
Dorotko, Madziu, Marto - te wstrętne nagie ślimaki u mnie się jeszcze nie objawiły. To są najgorsze do zwalczania dranie

. A te pomarańczowe - ble, nie ma toto chyba żadnych wrogów naturalnych.