Małgosiu Iza dobrze napisała. Ja swoje rośliny przesadzam kilka razy. Zdarza się, że wiosną przesadzę raz, a na jesieni stwierdzam, że jest źle i znowu przesadza. Jak na razie jedyny negatywny efekt tego jest taki, że roślinki słabiej rosną, bo nie zdążą się zaaklimatyzować. Także śmiało możesz poprzesadzać swoje w nowe miejsca.
Jolu bardzo dobrze Cię rozumiem. Jeśli chodzi o rośliny nie mam umiaru. Hamuje mnie tylko reakcja męża. Trochę na niego narzekam, ale to dobrze, że przynajmniej on powoduje, że zapala mi się czerwona lampka. Ale nigdy nie wie ile wydaję na nowe roślinki.
A może właśnie to jest przyczyna narzekania i to tylko pretekst, że się jeszcze nie napatrzył na zeszłoroczne nasadzenia. Chyba u mojego właśnie chyba to jest główna przyczyna naszych niesnasek.
Izuś moje cebulki i kłącza zmarzły mi w garażu.

Ale już zaczęłam odbudowywać swoje zbiory
Adrianko Nie wiem czy Ci pomogę. Może być wiele przyczyn. Po pierwsze stanowisko. Jeżeli ma za mało słońca to może się nie przebarwiać. Może ma za mało kwaśną glebę, ale u Ciebie to chyba odpada. A najważniejsze to może inny rodzaj kiścienia Kiścień Waltera 'Rainbow'.