Ingga...przeczytałam Twoj wątek od początku do końca.
Podziwiam Twoją chęć zaprzyjaźnienia się z roślinkami doniczkowymi.
Pomimo strat, dalej Walczysz o kolejne roślinki.
Brawo za odwagę, tym bardziej, że wcześniej nie Zajmowałaś się "zielonymi"
Ja mam kilkadziesiąt kwiatów doniczkowych, kilkadziesiąt storczyków i ogród na głowie. A pierwszego, swojego kwiatuszka posadziłam w wieku 3 lat. Zatem kilkadziesiąt lat doświadczenia za mną... Tym bardziej podziwiam Twoją chęć opieki nad kwiatuszkami, bez jakiegokolwiek doświadczenia.
Myślę, że Dasz radę i za kilka lat Będziesz mieć cudną kolekcję, zwlaszcza tych kwitnących
pozdrawiam serdecznie,
Justyna