Dziękuję za zaglądanie i miłe słowa.
Mam solidnie podlany ogród, zapas wody dla warzywnika i tylko na słońce czekam.
Małgosiu wszystkie wymienione rośliny są prawie bezobsługowe. Posadzić, przyciąć i kilka lat spokój. Ewentualnie wypielić nadmiar.
Tak jak Ty traktujesz winorośl, ja obchodzę się z warzywami i jagodowymi.
Alu dziękuję,

życzenia się spełniły, deszcz solidnie podlał ogród. Teraz różami będę zanudzać.
O wnukach mogę pisać w każdym poście.

W sobotę dzieciaki szalały w ogrodzie i na rowerach.
Aniu cynie wysiałam wcześnie, ponieważ miałam świadomość, że rabaty puste i trzeba je czyś zapełnić.

Teraz też miniaturowe zaczynają kwitnąć.
U mnie stipy są wieloletnie. Po czterech latach wyrzucam, bo robią się brzydkie i sadzę samosiejki.
Lenko rabaty w przeróbkach, ale wieloletnie rośliny w dobrej kondycji. Samosiejek też zawsze pełno, więc kwiatów nie braknie.
Lucynko dziękuję.

Mamy podobne odczucia, każdy kwiatek cieszy nasze oczy. Moje rabatki solidnie podlane.
Warzywa też w pierwszej kolejności podlewam, jak sucho.
Życzę, żeby u Ciebie też deszcz wreszcie się pojawił, ale niech ciepło pozwoli na mieszkanie na działce.
Halszko sadzonka Anabelle ładna i już jesienią się zadomowiła.

Niestety mądra ogrodniczka wymyśliła wiosenne przesadzanie.

Na moich piaskach nie da się przesadzić z byłą, jak roślina nie ma solidnych korzeni. Teraz nadrabia i kolejne pąki się pojawiają.
Niestety w moim garażu mróz zimą, więc kanna powędruje razem z daliami do zaprzyjaźnionej piwnicy, albo zostanie w gruncie.
Róże coraz śmielej otwierają pąki. Niestety mocny deszcz je trochę poturbował, ale mają wilgoć, więc tylko słońca im potrzeba.
Ewuniu rabaty jak z katalogu,

bo wydałam dużo roślin, a nowo utworzone, obsadzone podzielonymi bylinami, więc pustawe. Dziękuję,

każdy kwiatek cieszy, nawet jak pojedynczy.
Bogusiu dziękuję za tyle dobrych życzeń i słów o moim ogrodzie.

Praca na rabatach i grządkach zdecydowanie poprawia mi samopoczucie.
Goździk siny rośnie i kwitnie u mnie dziewięć lat. Chyba się wysiewa, bo pojawia się w kilku miejscach. Tego ze zdjęcia, wykopałam wiosną z irgi i posadziłam na nowej rabacie. Mam nadzieję, że szybko zbuduje ładną kępkę.
Odpoczynek ważny, żeby nabrać dystansu do świata i prac, które czekają.

Współczuję Wam, macie dużo pracy.

Uodporniłam się na różne kataklizmy i odpuszczam wiele rzeczy, bo już mi się nie chce walczyć z przyrodą.
U syna hortensje bukietowe przez dwa lata stały po dwa tygodnie w wodzie i chyba im to posłużyło, pięknie rosną.
Ponudzę różami. Artemis
Leonardo Da Vinci
Bonica leży po deszczu.
Cubana w różnych kolorach.
Chopin i Pomponella dopiero zaczyna.
Trochę innych pocieszajek.
Z warzywnika i jagodnika już korzystamy, a kolejne się szykują.
Dobrego tygodnia dla wszystkich. 