Witam w kolejnym wpisie.
Lidziu krokusy okazały się być w środku w liliowe paseczki... nie wiem może tak miało być
Lucynko nie dawaj się choróbskom... na działeczce zaczyna budzić się życie i wszystko tam czeka na ciebie
Marysiu patyczki różane mocze w parafinie żeby za szybko nie wysychały... nie wiem na 100% czy to pomaga, ale udało mi się kilka tak ukorzenić więc może coś w tym jest.
Anka - Tara U mnie foliaka stoi w zaciszu między domem, a garażem więc może dłużej posłuży
Daysy fajnie, że mnie znalazłaś ... przykro czytać, że też u ciebie zdrówko nie domaga ... Kuruj się bo wiosna (łatwo się mówi)
Natalko dziękuję za kciuki
Aniu na szczęście już nie wieje i

coraz więcej... więc i kolorków na rabatkach przybywa.
Dorotko będę się oszczędzać... moje choróbsko samo mi przypomina jak przeszarżuje
W tym roku dokupiłam sobie dwie panienki (różane) do mojej kolekcji... jako, że kocham róże dla nich samych, a nie za ich nazwę to często kupuję za małe pieniądze... ale one chyba są mi wdzięczne i pięknie kwitną.
tym razem to
Abraham Derby - etykietka z netu
Louise Odier - etykietka z netu
Teraz w słoneczne dni najbardziej lubię obserwować pszczółki gdy się spieszą żeby zebrać jak najwięcej pożytku nim krokusy przekwitną
Pozdrawiam, życzę

i zdrowia.