
Spełniłam wszelkie obowiązki wobec tych, którzy odeszli na zawsze i wracam do żywych.
Jestem potwornie zmęczona, ale szczęśliwa, bo udało mi się nie zmoknąć. Tam, gdzie byłam, chmury wprawdzie wisiały niemal tuż nad ziemią, ale nie spuściły ani kropli deszczu, temperatura była znośna, a wiatr nie zrywał kapeluszy z głów.
Niestety, w moim mieście ciągle pada i wieje.
Dostałam trochę cebulek tulipanów, ale te wsadzę do donic, jako że wszystkie należą do rodziny tych niskich. Muszę jednak dostać się na działkę po dobrą kompostową ziemię, którą przemieszam z piaskiem dla rozluźnienia, a cebule wsadzę później, może dopiero w grudniu, ponieważ zostaną na balkonie. Mam nadzieję, że w końcu deszcz przestanie straszyć i jutro - pojutrze może pozwoli na wypad.
Marysiu [Maska] - chryzantemki sercem podarowane, sercem płacą. Pięknie Ci za nie dziękuję.

Częściowo Twoje życzenie się spełniło, bo choć nie miałam słońca nad głową, to i parasola też nie musiałam otwierać.
Moje tereny wichury potraktowały łaskawie i oby tak dalej.
Bardzo bym chciała, by i Twoja okolica ustrzegła się niedobrych niespodzianek pogodowych.
Słoneczka życzę.

Paulinko - ten szpaler hibiskusów to nie u mnie, a u jednej z sąsiadek. Ja mam trzy kolory: biały bez oczka, niebieski z oczkiem i różowy z oczkiem posadzone razem oraz biały z oczkiem i dwa różowe pełne posadzone każdy osobno. Zebrałam nasiona z pierwszych trzech i chętnie się nimi podzielę.

Czy one są wrażliwe na mróz? No nie wiem. Moje jeszcze nigdy nie zmarzły. Na zimę tylko kopczyki z kompostu usypuję nad ich korzeniami. A przycina się je wczesną wiosną, dzięki czemu ładnie się rozgałęziają i kwitną coraz większą ilością kwiecia.

Paulinko, ja nie sprzedaję roślin, natomiast z radością rozdaję nadwyżki. Niestety, ten floks jeszcze zbyt młodziutki, ma dopiero roczek, a wszelkie rośliny z 'rodziny variegate' rosną znacznie wolniej niż te zwykłe, tak więc na możliwość podziału trzeba będzie jeszcze poczekać.
Gosiu [Margo] - oby ta weekendowa prognoza się sprawdziła, bo mnie już męczą takie szare dni.
Poniedziałek i wtorek były naprawdę piękne, nawet pomimo wiatru, ale krótko to trwało. Szkoda.

Na razie nie zapowiadają nam mrozów, zdążysz uporządkować ogród na zimę, czego najserdeczniej Ci życzę.

Danusiu [danuta z] - ja nie wiem, czy mam rację, ja tylko mam swój sprawdzony sposób. I tyle.
Dziękuję i życzenie zdrówka odwzajemniam.

Kasiu [Kasiula] - a proszę uprzejmie: odwiedzaj sobie do woli.

Liduś - kochana, moja jarzmianka w ogóle jest cudowna, bo kwitnie nieprzerwanie przez cały sezon. Jedne kwiaty kończą, następne zaczynają i tak non-stop.

Dziękuję za pochwałę moich chryzantem podarowanych mi przez Marysię Maskę.

Ewuniu [ewarost] - też przypuszczam, że zimie się za bardzo nie spieszy.
Jarzmianki zakwitną Ci w przyszłym roku na bank.
Dziękuję za życzliwe słowa i odwzajemniam.

Asiu [iwwa] - witam Cię kochana!

Za wszystkie dobre słowa z głębi serca dziękuję.

Oby wróżba ładnej weekendowej pogody nie okazała się mrzonką, czego sobie i Tobie życzę.

Alicjo - doskonale rozumiem Twoją niechęć do pisania. Kiedy człowiekowi na wątrobie coś siedzi, to na nic nie ma ochoty.

Mam nadzieję, że wyniki będą optymistyczne, czego życzę Wam z całego serca.


Niestety i takich obrazków coraz mniej w przyrodzie.




