Róże, róże, róże... - Asia - 2014
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2014
Asiu bardzo się cieszę, że jesteś znowu z nami.
Czy ta fioletowa galijka nn to nie przypadkiem Cardinal Richelieu ?
Czy ta fioletowa galijka nn to nie przypadkiem Cardinal Richelieu ?
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2014
Skowronki ....jak ja lubię te ptaki.
Dawno już nie słyszałam jego śpiewów a kiedyś były na porządku dziennym, cudowne ptaki.
Szkoda, że tak niszczone są ich gniazda przez rolników - ech ta nasz głupota narodowa.....
Skoro masz już aparat to liczę na mnóstwo wspaniałych fotek w sezonie.
Dawno już nie słyszałam jego śpiewów a kiedyś były na porządku dziennym, cudowne ptaki.
Szkoda, że tak niszczone są ich gniazda przez rolników - ech ta nasz głupota narodowa.....
Skoro masz już aparat to liczę na mnóstwo wspaniałych fotek w sezonie.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2014
Witaj Asiu !!! Dobrze, że już jesteś z nami . Brać/sisters różana/e koniecznie powinna/y trzymać się razem !!! Nie ma to jak różane pogaduchy .
A właśnie jak tam Twoje róże? Pisałaś wcześniej o przywleczonej z którejś szkółek jakiejś paskudzie grzybowej, która rozpanoszyła się po różance . Jak to wygląda na dziś?
Ja też nie mam fotek z poprzedniego sezonu, a zamierzam otworzyć niebawem wątek. Trudno będą zdjęcia ze stanem na dziś .
A właśnie jak tam Twoje róże? Pisałaś wcześniej o przywleczonej z którejś szkółek jakiejś paskudzie grzybowej, która rozpanoszyła się po różance . Jak to wygląda na dziś?
Ja też nie mam fotek z poprzedniego sezonu, a zamierzam otworzyć niebawem wątek. Trudno będą zdjęcia ze stanem na dziś .
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4513
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2014
Aniu wróciłam, bo stęskniłam się za forum, choć czasu już nie będę miała tyle co kiedyś...
Krysiu to nie jest na pewno Cardinal, on ma zdecydowanie ciemniejsze kwiaty. Tę kupiłam jako Tuscany Superb, ale to też nie ona. Nie mam pomysłu.
Grażynko u mnie zawsze skowronki są na porządku dziennym, musi być ich sporo.
Nie wyobrażam sobie, by ktoś celowo niszczył im gniazda Przez rolników - co konkretnie masz na myśli. Skowronki budują gniazda w zbożach, trawach i na nieużytkach. Jeśli chodzi o zboża, to do czasu żniw pisklęta powinny być już odchowane, chyba, że jest kilka pokoleń. Sianokosy wykonuje się wcześniej ale co rolnik ma zrobić? Na to chyba nic się nie poradzi. Na nieużytkach nikt im nie powinien przeszkadzać. Może masz na myśli wypalanie traw - to zdecydowanie nie powinno mieć miejsca a co roku to obserwuję niestety. Na szczęście niewielu to robi.
Moniko, walka z tym to jak walka z wiatrakami. Usuwam co trzeba na bieżąco i jakoś żyję, róże też. Mogę tylko przestrzegać innych
Róż już raczej nie dokupuję, brak miejsca na takie krzaczory jakie mi się marzą. Kilka mniejszych przesadziłam jesienią, kilka muszę jeszcze przesadzić. Staram się uzupełniać luki różnymi bylinami.
Wyruszyłam dziś na mały obchód i zobaczyłam to:
Dla Was żadna rewelacja, pewnie macie bardziej zaawansowane pąki, ale ja byłam zaskoczona
Krysiu to nie jest na pewno Cardinal, on ma zdecydowanie ciemniejsze kwiaty. Tę kupiłam jako Tuscany Superb, ale to też nie ona. Nie mam pomysłu.
Grażynko u mnie zawsze skowronki są na porządku dziennym, musi być ich sporo.
Nie wyobrażam sobie, by ktoś celowo niszczył im gniazda Przez rolników - co konkretnie masz na myśli. Skowronki budują gniazda w zbożach, trawach i na nieużytkach. Jeśli chodzi o zboża, to do czasu żniw pisklęta powinny być już odchowane, chyba, że jest kilka pokoleń. Sianokosy wykonuje się wcześniej ale co rolnik ma zrobić? Na to chyba nic się nie poradzi. Na nieużytkach nikt im nie powinien przeszkadzać. Może masz na myśli wypalanie traw - to zdecydowanie nie powinno mieć miejsca a co roku to obserwuję niestety. Na szczęście niewielu to robi.
Moniko, walka z tym to jak walka z wiatrakami. Usuwam co trzeba na bieżąco i jakoś żyję, róże też. Mogę tylko przestrzegać innych
Róż już raczej nie dokupuję, brak miejsca na takie krzaczory jakie mi się marzą. Kilka mniejszych przesadziłam jesienią, kilka muszę jeszcze przesadzić. Staram się uzupełniać luki różnymi bylinami.
Wyruszyłam dziś na mały obchód i zobaczyłam to:
Dla Was żadna rewelacja, pewnie macie bardziej zaawansowane pąki, ale ja byłam zaskoczona
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2014
Asiu wypalanie traw i stosowanie "hardkorowej" chemii.
Niestety opryski przypadają na porę gniazdowania i wychowywania młodzieży i zbierają swoje niechlubne żniwo.
To samo dotyczy młodych zajęcy, saren czy ptaków, które karmią młode w tym samym czasie.
Jak chodzę po polach i widzę jak biedne zwierzaki męczą się po zjedzeniu opryskanych zbóż czy robactwa to serce mi pęka.
Każdego roku tyle się pryska i każdego roku są te same choroby i szkodniki, czyli nic to nie daje, tylko drenuje kieszenie.
Ale skoro nie mamy jako społeczeństwo szacunku dla samych siebie to co dopiero mówić o szacunku do świata natury.
U mnie jeszcze nie ma takich pączków na różach, bo mam jeszcze śnieg na ogródku.
Niestety opryski przypadają na porę gniazdowania i wychowywania młodzieży i zbierają swoje niechlubne żniwo.
To samo dotyczy młodych zajęcy, saren czy ptaków, które karmią młode w tym samym czasie.
Jak chodzę po polach i widzę jak biedne zwierzaki męczą się po zjedzeniu opryskanych zbóż czy robactwa to serce mi pęka.
Każdego roku tyle się pryska i każdego roku są te same choroby i szkodniki, czyli nic to nie daje, tylko drenuje kieszenie.
Ale skoro nie mamy jako społeczeństwo szacunku dla samych siebie to co dopiero mówić o szacunku do świata natury.
U mnie jeszcze nie ma takich pączków na różach, bo mam jeszcze śnieg na ogródku.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- beatris
- 200p
- Posty: 434
- Od: 16 mar 2008, o 15:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Berlin / Międzylesie
Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2014
Asiu ja doloczam sie do wypowiedzi Kogri, sama nie stosuje zadnej chemii .będę czestym gosciem w twoim ogrodzie i u mnie sa tez juz paczki i chyba bedzie niedlugo wiosna.
"Wer mit seinem Garten schon zufrieden ist, hat ihn nicht verdient!" Dr. Karl Foerster
Ten kto ze swojego ogrodu zadowolony jest, ten go nie zasluzyl .
Róże w Bergfelde
Ten kto ze swojego ogrodu zadowolony jest, ten go nie zasluzyl .
Róże w Bergfelde
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4513
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2014
Grażynko, Beato, ja w swoim ogródku też już nie stosuję żadnej chemii od chyba 2 lat, dokładnie nie pamiętam.
Z tymi opryskami w rolnictwie to jest tak, że bez nich niestety już się nie obejdzie, nie da się prowadzić produkcji roślinnej. Każdego roku są choroby i szkodniki - jak w naszych ogródkach niezależnie czy ktoś pryska czy nie. Jeśli rolnik nie opryska od chorób, szkodników czy chwastów, nie będzie miał plonu czyli zysku. To tak, jakby nie otrzymał wypłaty za swoją pracę. Niestety tak to wygląda. Szkoda tych zwierzaczków, na to nic się chyba nie poradzi. Jedyne co można i czego trzeba (!) przestrzegać to okres prewencji dla pszczół przy okazji ochrony przed szkodnikami. Dotyczy to rolników (głównie rzepak), sadowników, z resztą to w ich interesie i wszystkich uprawiających kwiaty czy cokolwiek w ogródkach.
Dziś przyleciały żurawie Widziałam i słyszałam Jak zwykle śpiewały skowronki. Chyba u mnie nie jest jeszcze tak źle
W wolnej chwili ruszyłam do ogrodu porobić trochę porządków. Pokazały się już tulipany, krokusy, śniedki i inne bylinki. Kiełki puszczają piwonie Róże ładnie przetrwały, wiosna! Ciekawe tylko, jak długo potrwa...
Z tymi opryskami w rolnictwie to jest tak, że bez nich niestety już się nie obejdzie, nie da się prowadzić produkcji roślinnej. Każdego roku są choroby i szkodniki - jak w naszych ogródkach niezależnie czy ktoś pryska czy nie. Jeśli rolnik nie opryska od chorób, szkodników czy chwastów, nie będzie miał plonu czyli zysku. To tak, jakby nie otrzymał wypłaty za swoją pracę. Niestety tak to wygląda. Szkoda tych zwierzaczków, na to nic się chyba nie poradzi. Jedyne co można i czego trzeba (!) przestrzegać to okres prewencji dla pszczół przy okazji ochrony przed szkodnikami. Dotyczy to rolników (głównie rzepak), sadowników, z resztą to w ich interesie i wszystkich uprawiających kwiaty czy cokolwiek w ogródkach.
Dziś przyleciały żurawie Widziałam i słyszałam Jak zwykle śpiewały skowronki. Chyba u mnie nie jest jeszcze tak źle
W wolnej chwili ruszyłam do ogrodu porobić trochę porządków. Pokazały się już tulipany, krokusy, śniedki i inne bylinki. Kiełki puszczają piwonie Róże ładnie przetrwały, wiosna! Ciekawe tylko, jak długo potrwa...
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13236
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2014
Cześć Asiu ... dobrze, że jesteś
Żurawie już w nasze strony przyleciały , ale wieści
Żurawie już w nasze strony przyleciały , ale wieści
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2014
Czy to przypadkiem nie jest Hyppolite?camellia pisze:Galijka nn
quote]
http://www.stauden-und-rosen.de/index.p ... eich&id=30
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4513
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2014
Majeczko już nie mogłam dłużej tak, bez forum
Właśnie do Ciebie zajrzałam a tu zamknięte Trudno, wytrzymasz do czerwca?
Moniko dziękuję, świetny link, super stronka Dostałam oczopląsu To chyba jenak nie Hippolyte, moja ma bardziej cienkie i delikatne listeczki. Chyba po tych liściach powinnam szukać.
Właśnie do Ciebie zajrzałam a tu zamknięte Trudno, wytrzymasz do czerwca?
Moniko dziękuję, świetny link, super stronka Dostałam oczopląsu To chyba jenak nie Hippolyte, moja ma bardziej cienkie i delikatne listeczki. Chyba po tych liściach powinnam szukać.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2014
Asiu na twoje stwierdzenie odpowiem pytaniem.
Gdzie zaopatrują się w żywność restauracje dostające gwiazdki Michelina ?
Na pewno nie w hipermarketach, ani u rolników zalewających swoje pola chemią.
Większość z nich ma swoje ogrody warzywne, w których uprawia się wszystko ze starych odmian i bez chemii - a więc można.
Gdzie stołuje się śmietanka bogaczy, w hipermarkecie ?
W miejskim barze czy gospodzie gdzie gotuje się zupki z proszku ?
Bogatych ludzi stać na to by za zdrową żywność odpowiednio zapłacić innym, my możemy ją zdobyć tylko własną pracą.
Masz bardzo dobrze, skoro tyle u Ciebie skowronków, pewno to zasługa lasów i dzikich terenów.
U mnie dzisiaj rozkwitły śnieżyce i przebiśniegi a nawet pojawił się pierwszy krokus.
Gdzie zaopatrują się w żywność restauracje dostające gwiazdki Michelina ?
Na pewno nie w hipermarketach, ani u rolników zalewających swoje pola chemią.
Większość z nich ma swoje ogrody warzywne, w których uprawia się wszystko ze starych odmian i bez chemii - a więc można.
Gdzie stołuje się śmietanka bogaczy, w hipermarkecie ?
W miejskim barze czy gospodzie gdzie gotuje się zupki z proszku ?
Bogatych ludzi stać na to by za zdrową żywność odpowiednio zapłacić innym, my możemy ją zdobyć tylko własną pracą.
Masz bardzo dobrze, skoro tyle u Ciebie skowronków, pewno to zasługa lasów i dzikich terenów.
U mnie dzisiaj rozkwitły śnieżyce i przebiśniegi a nawet pojawił się pierwszy krokus.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4513
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2014
Ceny żywności ekologicznej są wysokie, ponieważ koszty jej wyprodukowania również są duże. Nie jest też łatwo prowadzić produkcję ekologiczną biorąc pod uwagę m.in. całe te wymogi i możliwość zbytu.
Cieszmy się, że mamy swoje ogródki
Moja okolica jest typowo rolnicza, nie ma raczej dzikich terenów. Jest trochę lasów niedaleko.
U mnie powoli wychodzą krokusy a przebiśniegów bardzo żałuję, że nie mam. Muszę to nadrobić.
W ogóle korci mnie zrobić zamówienie bylinowe.
Taki off-byliny-topic się u mnie zrobił, zastanawiam się, co dalej bo czasem chciałabym pokazać coś innego niż róże a to nie jest miejsce od tego. Hmm...
Owszem, można. Na małą skalę, dla siebie w ogródku czy na działce. Nie na dużą skalę, tym bardziej bez tych certyfikatów bo nakłady przewyższą zyski.kogra pisze:Większość z nich ma swoje ogrody warzywne, w których uprawia się wszystko ze starych odmian i bez chemii - a więc można.
Cieszmy się, że mamy swoje ogródki
Moja okolica jest typowo rolnicza, nie ma raczej dzikich terenów. Jest trochę lasów niedaleko.
U mnie powoli wychodzą krokusy a przebiśniegów bardzo żałuję, że nie mam. Muszę to nadrobić.
W ogóle korci mnie zrobić zamówienie bylinowe.
Taki off-byliny-topic się u mnie zrobił, zastanawiam się, co dalej bo czasem chciałabym pokazać coś innego niż róże a to nie jest miejsce od tego. Hmm...
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2014
Nie jest tak żle - też tak na początku myślałam.
Dopóki sama nie spróbowałam uprawiać swojego ogrodu bez chemii.
Tu pokutuje wtłaczane nam przez lata do głowy takie właśnie stwierdzenie, że inaczej się nie da.
Asiu to zakładaj wątek w ogrodowym dziale i wtedy z chęcią obejrzę co u Ciebie już rośnie.
Róże, różami, ale czasem miło spojrzeć na coś innego.
Dopóki sama nie spróbowałam uprawiać swojego ogrodu bez chemii.
Tu pokutuje wtłaczane nam przez lata do głowy takie właśnie stwierdzenie, że inaczej się nie da.
Asiu to zakładaj wątek w ogrodowym dziale i wtedy z chęcią obejrzę co u Ciebie już rośnie.
Róże, różami, ale czasem miło spojrzeć na coś innego.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki