Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Moje Drogie,

nie znajdziecie mojego wątku sprzedażowego bo moderatorom nie przypadła do gustu moja chęć pomocy w zamówieniu róż z zagranicznych szkółek. Nie jest to moja oferta, bo tak samo jak i Wy zamawiam do swojej kolekcji unikaty i rzadko spotykane odmiany, których nie ma gdzie indziej i absolutnie na tym nie zarabiam. Niestety,tego nie udało się moderatorom odróżnić.
Powtórzę więc tutaj, bo przecież nie jest to żadna oferta sprzedaży :)
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 21844
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

To jest wątek prezentacyjny .
Serdecznie zapraszamy więc Panią Kamilę do uczestnictwa w życiu naszego forum na zasadach jakie obowiązują wszystkich naszych forumowiczów. :D

Na temat zamawiania,sprzedaży i sprowadzania róż prosimy kontaktować się z autorką wątku za pomocą PW ,maila lub jej strony internetowej jaką reklamuje w swojej stopce.
Wszystkie posty dot w/w zagadnień będą w ramach moderowania usuwane z forum.
Takie panują na forum zasady, które dla większości Państwa są znane.
KaRo - Administrator Forum
??? Pytania do Ekipy...
? KaRolinki
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Mój jedyny komentarz do zaistniałej sytuacji: :;230

A teraz przejdźmy do róż Weihrauch'a, mało u nas znanych jeśli nie wcale. Na razie mam ich jeszcze nie wiele, ale przymierzam się do zebrania wszystkich. Na razie mam takie:
'Elric von Melniboné
'Alt Weinheim'
'Königin von Russland'
'Sommerpoesie'

Posadziłam je w dość suchym miejscu, nie wiele miałam czasu na ich pielęgnowanie, ale mimo to dobrze sobie radziły, były zdrowe i żywotne. Kolejne dwa sezony pokażą ich prawdziwe oblicze. Wiele odmian Weihrauch'a jest w stylu róż angielskich o interesujących barwach i jak plotka głosi - są znacznie od nich lepsze. To właśnie chciałabym przetestować.
Maju a Ty które masz jego odmiany? :)

Obrazek
edulkot
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9887
Od: 4 lut 2011, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Śliczna Eva-Marie

Obrazek

Obrazek

Mam jeszcze Perle D'Amour

Obrazek

Obrazek

I Petit Papillon

Obrazek

Obrazek

Souvenir de Handlova

Obrazek

Obrazek

Königin von Russland - bardzo wrażliwa na deszcz i jeszcze nie widziałam w pełni rozkwitniętych kwiatów

Obrazek

Obrazek
A ochotę mam na takie malutkie słodziaki
'Schöne Elise'
'Rosenmädel'
'Märchenfee'
mirzan
---
Posty: 4279
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Nie rozumiem o co chodzi,z likwidacją wątku handlowego Kamili. Czy źle robiła,pomagając
w zakupach róż? Jak na mój gust,robiła dobrze, dla innych,a zrobiła źle sobie. Konflikt interesów
to się nazywa?
Obrazek
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Majeczko w Perle D Amour można się zakochać.
Tak jak w Eva Marie.
Obie kojarzą mi się z Edenem jeśli chodzi o kolorystykę.
Ja bym dodała do nich jeszcze Prince Jardinier chociaż jest oczywiście innego hodowcy.
Każda inna a wszystkie piękne. ;:170
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Maju - 'Petite Papillon' w moim typie, piękna pojedyncza róża. Odrobinę podobna do 'Little Butterfly' ( co w zasadzie znaczy to samo co 'Petite Papillon':) ) chociaż wydaje mi się, że ma jednak większe kwiaty. Pięknie uchwyciłaś też kwiaty 'Königin von Russland' mimo narzekania na nią. Mnie jeszcze nie zaszczyciła kwiatami, lub je przeoczyłam w natłoku wszystkiego. Niestety nie zawsze mam czas codziennie przejść po kolekcji. Za Twoim pozwoleniem dopisuję sobie Twoje Weihrauch'y do listy "zaklepanych" i już nie będę ich zamawiać tylko czekać na patyczki ;:oj Twoje chciejstwa sama chętnie przygarnę :) Sama odkryłam, że mam jeszcze dwie jego odmiany, jedną masz - 'Erinnerung an Krickerhau' i 'Miss Leda' Na razie zadołowałam i czekają do wiosny bo nie zdążyłam posadzić :;230

Mirzan Szkoda nerwów, wszyscy mnie znają i znajdą jak będą chcieli, a z ignoranctwem i hipokryzją nie ma co walczyć :) Zresztą efekt osiągnięto przeciwny do zamierzonego, bo w krótkim czasie dostałam tyle maili i PW jakl nigdy :;230

Kogra A to Twoje kolory są?! Ja myślałam że Ty gustujesz bardziej w takich fioletowych żarówach :) jak np. 'Blackberry Nip'

Obrazek
ewazawady
500p
500p
Posty: 813
Od: 7 kwie 2011, o 14:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: południe Warszawy

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Elric von Melnibone, 3-letni , u mnie w tym roku łapał plamistość. Kwitnie bardzo obficie. Wydaje mi się, że to róża na pełne słońce.
Konigin von Russland ma kwiaty wrażliwe na wszystko czyli i deszcz i zbyt mocne słońce. Mam ją 3 lata. Tworzy piękny,wysoki krzak o wyrównanym pokroju, dekoracyjny przez cały sezon ze względu na żywozielone przyrosty. Kwitnie obficie. Nie rozwija kwiatów do końca. Na tył rabaty bo z odległości nie widać uszkodzeń na kwiatach.
Mam jeszcze 2-letnie Petit Papillon, Perle d'Amour, Marie Helene. Wszystkie trzy piękne, zdrowe, obficie kwitną i szybko rosną.
Mam jeszcze ochotę na Gruss an Labenz.
Pozdrawiam
Ewa
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Kamilo jak najbardziej fiolety .....przytłumione i żarówiaste, od ciemnych do "sinych", są na pierwszym miejscu.
Ale bladawce też mnie kręcą.
Wiesz jak to jest........w miarę jedzenia apetyt rośnie. ;:306
Tak wszyscy zachwycali się Edenem, że go w końcu kupiłam, tak jak Pashminę.
No i od nich się zaczęła nowa fascynacja bladawcami w odcienich różu i zieleni.
Blackberry Nip - jak najbardziej jestem za ;:333 , piękny zarówno kolor jak układ płatków. ;:170
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

:wit Na Blackberry Nip trafiłam ostatnio całkiem przypadkiem, a potem zachęcona Twoim komentarzem... zainteresowałam się Minervą. Gdyby nie cena, ani chwili bym się nie wahała. Czy ona faktycznie w słońcu tak szybko przekwita? Napisz proszę kilka słów o niej.
Jeszcze pytanko odnośnie Asty von Parpart Geschwinda - czy ona nadaje się do posadzenia przy pergoli obok głównej ścieżki w ogrodzie? Niby to rambler, ale oglądając jej zdjęcia mam pewne obawy. No i pergola w półcieniu.
Z góry dziękuję :wit
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Jak Wam minęły Święta?:) Nam w dalekiej ale szybkiej podróży i próbie przygotowania w miarę świątecznych potraw z tego co udało się zdobyć z Holandii :) O karpiu można tu zapomnieć, podobnie jak śledziu w oleju. Ryb tu zatrzęsienie jak i innych wodnych "żyjątek", ale tego co potrzeba brak :;230 Ser na sernik dostarczyło DPD z Polski podobnie jak grzyby bo prawdziwy biały ser tutaj nie istnieje :)
Jak na razie jest 10 stopni na plusie oczywiście i takie oto można spotkać widoki:

Aucuba.. rośnie w ogrodach :)
Obrazek

Kalina
Obrazek

Tak, róża :)
Obrazek

Barwinek większy
Obrazek

Trawa pampasowa
Obrazek

Wszystkie zdjęcia zrobiłam wczoraj :)

A teraz wracając do tematu:
Mandragora pisze::wit Na Blackberry Nip trafiłam ostatnio całkiem przypadkiem, a potem zachęcona Twoim komentarzem... zainteresowałam się Minervą. Gdyby nie cena, ani chwili bym się nie wahała. Czy ona faktycznie w słońcu tak szybko przekwita? Napisz proszę kilka słów o niej.
'Minerva' to tzw róża zagadka bo ile osób o nią nie zapytasz, każdy będzie miał inne zdanie. Nie zauważyłam, żeby szybko w słońcu przekwitała, ale u mnie pierwsze kwitnienie jest wyraźnie o najbardziej nasyconej barwie. Czysty fiolet bez żadnych domieszek purpury czy różu. Dość duże kwiaty, płaskie i bardzo pełne, silnie pachnące. W następnych kwitnieniach barwa nabiera różowych refleksów. Jednak to pierwsze kwitnienie jest niesamowite, nie widziałam innej odmiany o dokładnie tak ciemnym fiolecie. Ale jest i cena za tę barwę, którą jest podatność na czarną plamistość. Może nie dramatyczna i róża sobie jakoś tam z nią radzi, ale dla estetów nie znoszących nawet jednej plamki na liściach ta odmiana się nie nadaje. Ta zasada dotyczy nie tylko 'Minervy', z taką barwą bardzo często idzie w parze przysłowiowa "czarnucha". Ja osobiście się nie przejmuję, jest mnóstwo dużo trudniejszych odmian i mimo wszystko barwa kwiatów rekompensuje to z nawiązką.
Mandragora pisze: Jeszcze pytanko odnośnie Asty von Parpart Geschwinda - czy ona nadaje się do posadzenia przy pergoli obok głównej ścieżki w ogrodzie? Niby to rambler, ale oglądając jej zdjęcia mam pewne obawy. No i pergola w półcieniu.
Z góry dziękuję :wit
Jakiego rodzaju masz obawy co do 'Asta von Parpart'? Bo wszystko zależy od tego czego oczekujesz. I co nazywamy półcieniem bo to pojęcie względne. Przyjmuje się, że powinno być około 4-5 h światła, aby róża sobie poradziła. I też raczej mówimy o odmianach starszych najlepiej z genami np. R. multiflora czy R.canina, które są naturalnie lepiej przystosowane do trudniejszych warunków siedliskowych. Oczywiście od każdej zasady są odstępstwa i wyjątki i najlepiej jest samemu przetestować co i jak radzi sobie w naszym ogrodzie, bo każdy jest inny i stanowi mały ekosystem, który może znacząco różnić się od tego, który ma sąsiad :) Na Twoim miejscu pomieszałabym odmiany. 'Asta von Parpart' jak najbardziej można wypróbować, u mnie rósł w doniczce i nie przypominam sobie kłopotów. 'Darlow's Enigma' również poradzi sobie w półcieniu, obsypuje się mnóstwem drobnych, białych kwiatów silnie pachnących. Powtarza kwitnienie, jest zdrowa i da Ci tzw. zieloną masę.
kogra pisze: Tak wszyscy zachwycali się Edenem, że go w końcu kupiłam, tak jak Pashminę.
:;230 U mnie to działa zupełnie w odwrotną stronę, jak wszyscy się zachwycają to ja podchodzę podejrzliwie do delikwenta :)
Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii o odmianie 'Pashmina'... nie jest łatwa do zdobycia mimo, że jest dość nową odmianą (chyba 2007), a sam hodowca jej nie produkuje. Kolejna "tajemnicza" odmiana o której nie wszystko się mówi ;:123 A jak się sprawdza u Was?
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Witaj Kamilo. :wit
Jak to po świętach........dobrze, że już za nami..... :;230
Bo coraz bliżej wiosny i naszego kontaktu z różami i nie tylko.
Co do Pashminy to przyznam, że mam je /2 szt/ pierwszy sezon.
Rosła na dworze w donicy i dopóki nie padało była zdrowa.
Ale kiedy zaczął się deszczowy maraton złapała plamy i w drugim miesiącu deszczy była już łysa.
Ale znowu wypuściła pędy i zakwitła ponownie, niestety i one niedługo pokryły się plamami.
Kiedy dokumentnie ją obrałam z liści i podcięłam wstawiając do szklarni, wypuściła pędy po raz trzeci i kwitła do mrozów.
Niestety znowu pojawiły się plamki ale już nie w takiej ilości jak poprzednio czyli w suchym środowisku kiedy nie kapie jej woda po liściach może być inaczej.
Przy tym nie była w ogóle opryskiwana żadnym środkiem, gdyż na początku nie starczyło mi na to czasu a potem stale padało i nie było sensu tego robić.
Zobaczymy jak będzie w nowym sezonie, kiedy pójdzie do gruntu, dorosły krzew może zachowywać się zupełnie inaczej, kiedy dobrze się ukorzeni i zaaklimatyzuje o czym już nieraz się przekonałam.
Mimo wszystko urzekły mnie jej różowe kwiaty z zielonym nalotem, które utrzymują się chyba przez miesiąc, co jest wielką rzadkością.
Z tej serii Circusów mam jeszcze Escimo i Angel, wyglądały podobnie i myślę, że tak jest z całą serią.
Piękna róża, chociaż raczej chyba bardziej nadaje się na zadaszony taras niż do ogrodu.
W suche lata może być zdrowa przez cały sezon a w mokre będzie wyglądać gorzej.
Nie ma zapachu, ale jej wigor, kształt i zmieniająca się kolorystyka kwiatów są dla mnie wystarczającym powodem, żeby ją mieć. :uszy
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2014 Kamila

Post »

Pani Szlązkiewicz pisze:
Jakiego rodzaju masz obawy co do 'Asta von Parpart'? Bo wszystko zależy od tego czego oczekujesz. I co nazywamy półcieniem bo to pojęcie względne. Przyjmuje się, że powinno być około 4-5 h światła, aby róża sobie poradziła. I też raczej mówimy o odmianach starszych najlepiej z genami np. R. multiflora czy R.canina, które są naturalnie lepiej przystosowane do trudniejszych warunków siedliskowych. Oczywiście od każdej zasady są odstępstwa i wyjątki i najlepiej jest samemu przetestować co i jak radzi sobie w naszym ogrodzie, bo każdy jest inny i stanowi mały ekosystem, który może znacząco różnić się od tego, który ma sąsiad :) Na Twoim miejscu pomieszałabym odmiany. 'Asta von Parpart' jak najbardziej można wypróbować, u mnie rósł w doniczce i nie przypominam sobie kłopotów. 'Darlow's Enigma' również poradzi sobie w półcieniu, obsypuje się mnóstwem drobnych, białych kwiatów silnie pachnących. Powtarza kwitnienie, jest zdrowa i da Ci tzw. zieloną masę.
Obawy o to, że będzie bardziej krzaczasta niż pnąca, będzie mocno "wyłazić" zza pergoli na ścieżkę, a to główna ścieżka prowadząca spod furtki pod dom. Patrząc np. na to zdjęcie przyznasz, że można się zastanawiać czy właśnie w takim miejscu ją sadzić :wink: Choć na fotografii rośną chyba 2-3 krzaki obok siebie. Z tej strony pergoli rośnie już Perennial Blue, ale pergola bardzo szeroka, więc o miejsce na kratce się nie martwię. Na Enigmę mam zaplanowane zupełnie inne miejsce, w pobliżu sporej sosny czarnej, ale słońca tam pod dostatkiem. Choć kolorystycznie z PB Enigma jeszcze lepiej by wyglądała... Tylko czy po kilku sezonach pod pergolą będzie można spokojnie przejść? Czy da się nad nimi zapanować? Ot, dylematy ;:224
Pashminy nigdy nie planowałam, ale pojechałam do Ewy i miała akurat ostatnią, patrzyła na mnie i wołała "zabierz mnie", nie byłam w stanie się oprzeć... Na razie mam ją za krótko, by cokolwiek sensownego powiedzieć.
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”