Reanimowałyśmy go, bo liście zaczęły się zwijać, pomarszczyły się i po kolei odpadały Jak widzisz liczne korzenie powietrzne nie wystarczyły storczykowi. Wszystko ma swoje granice..martaw pisze:Po co "reanimować" pięknie kwitnącego storczyka? W dodatku z tragicznym skutkiem... Owszem, tak jak pisałam obejrzę dokładnie korzenie, ale nie namówię mamy na kipisz w doniczkach przy takich ładnych kwiatach!
A obejrzeć korzenie możesz najpierw wyjmując jedynie doniczkę z osłonki. Przy ściankach powinno być widać, co jest w środku.
martaw pisze:??? mam nadzieję, że nie piszesz o osłonkach na moich zdjęciach? Zapewniam, że nie są ciasne. I nie pisałam o "kapce" wody...Dufin pisze:Idealne warunki to takie jakie maja w swoim naturalnym środowisku a więc obfite moczenie a nie nalewanie kapki wody do osłonki, w dodatku ciasnej osłonki bez dopływu powietrza
To jak nazwiesz ilość, o której piszesz? Toż to nic w porównaniu z ilością wody, jakiej się używa podczas moczenia storczykamartaw pisze:Storczyki mama podlewa wodą z kranu Robi to raz w tygodniu wyjmując storczyka z osłonki i nalewając wodę na dno tak, aby woda stykała się z dnem doniczki.
My tu chcemy dobrze, a Ty na siłę ciągle mydlisz nam oczy tymi kwiatami. Ile i jakie są - widzimy. Ale widać też masę korzeni powietrznych, dlatego zalecamy spojrzeć w korzenie.
Odnoszę wrażenie, że niektórzy nie chcą słuchać rad. Ja za takie oddałabym wiele, gdy stawiałam pierwsze kroki ze storczykami