Kroton - gubi liście

[Aide]

Tak Żwirku na dole jest tak ze 2-3cm wysokości usypane Roślinka jest stabilnie podsypana ziemią, nic się nie chwieje

[norbert76]

Nie..., ale miałaś ziemię wymieszać ze żwirkiem, a nie tylko dawać na dno.

Widzę, z wierzchu że to sama ziemia.

[felixa]

Aide, dałaś roślinie szansę i na pewno z niej skorzysta. To bardzo ładny egzemplarz,
'dorosły' i to pewnie jedna z przyczyn dlaczego przeniesiony do innych warunków chorował.
Ja już nauczyłam się, że małe sadzonki szybciej aklimatyzują się. Czasem kusi mnie piękna, duża roślina,
ale daję sobie po łapach.
Powodzenia!

[Aide]

Jeśli chodzi o żwir to był 1 problem - bryła korzeniowa miała gęsto upakowane i bardzo drobne korzenie (prawie jak włośniki na rysunkach z książek z biologii roślin). W zasadzie żeby nie naruszyć tej struktury mogłam jedynie delikatnie z wierzchu tej bryły zgarnąć ziemi, nasypać keramzytu na dno donicy i obsypać dodatkową ziemią powiększoną przestrzeń (wynikającą z nowej większego pojemnika). Tak więc to co widać na górze to zasadniczo 1cm ziemi więcej ponad bryłę korzeniową, której nie dało się rozbić bez uszczerbku - teraz rozumiem dlaczego ktoś pisał, że starszych krotonów się zasadniczo nie przesadza bo zachodzi ogromne ryzyko uszkodzenia korzeni - skoro są tak delikatne jak widziałam i w zasadzie nie ma ich jak ruszyć

Aide, dałaś roślinie szansę i na pewno z niej skorzysta. To bardzo ładny egzemplarz,
'dorosły' i to pewnie jedna z przyczyn dlaczego przeniesiony do innych warunków chorował.
Ja już nauczyłam się, że małe sadzonki szybciej aklimatyzują się. Czasem kusi mnie piękna, duża roślina,
ale daję sobie po łapach.
Powodzenia!

Dziękuję ogromnie za wsparcie Za tydzień ponowię oprysk i zdam relację jak pacjent się trzyma I masz rację Felixo, mniejsze sadzonki się faktycznie lepiej aklimatyzują Nawet moje eksperymenty z pestek pomarańczy czy awokado dają radę mimo ogromnej suszy w domu (powietrze) Będzie nauczka dla domowników, żeby nie dawać tak zobowiązujących (i wymagających) prezentów

Jeszcze raz stokrotne dzięki wszystkim, którzy dali głos w tej sprawie. Jesteście wielcy!

[norbert76]

Chyba dalej się zrozumieliśmy w kwestii podłoża.

Przede wszystkim podczas przesadzenia warto trochę rozluźnić bryłę korzeniową.

Druga sprawa, ziemię zmieszałaś ze żwirkiem - czy to zrobiłaś?

[gregori82]

Cześć. Jestem nowym użytkownikiem. Chciałbym uzyskać poradę od fachowców. Mam pięknego krotona. W ostatnim czasie zaatakował go przędziorek. Wyczytałem w internecie aby zwalczyć go chemicznie, ze domowe sposoby nie dadzą odpowiedniego skutku. Użyłem Substralu owadobójczy długo działający. Spryskałem tylko raz. Nie wiem czy dobrze zrobiłem, bo choć przędziorek zniknął to od tygodnia zaczęły odpadać liście. Choć mój kroton ma dużo liści to zacząłem się martwić czy to normalna reakcja. Byłbym wdzięczny za odpowiedz

[norbert76]

Na przędziorki kup porządny preparat, czyli Sanium, Magus, Floramite. Ten co kupiłeś w żadnym wypadku nie zwalczy tych szkodników, bo zupełnie inna grupa.

Kroton może zrzucać liście ze względu na szkodniki, ale też mogą być inne przyczyny, np. nieprawidłowe podłoże, które prowadzi do przelania. Po zakupie przesadzamy rośliny niezwłocznie do przepuszczalnego podłoża.
Pomijam już, że powinien mieć słoneczny parapet.

[gregori82]

Dziękuje za podpowiedź. Teraz już wiem jaki preparat stosować. Moj kroton stoi na jasnym stanowisku. Ma ziemię przepuszczalną, podlewam raz na tydzień i staram się mu zapewnić wilgotne podłoże. Dbam również aby nie stał w przeciągu bo wiem ze tego nie lubi. Wilgotność powyżej 45 stopni.
Może po prostu przesadzam ale zgubił dzis listek, który niedawno mu wyrósł..
Czy nawóz Florovit do roślin zielonych jest godny polecenia?

[norbert76]

Przędziorki są jednymi z najgorszych szkodników, potrafią bardzo szybko zniszczyć roślinę. Dlatego trzeba jak najszybciej wejść ze skutecznym preparatem.
Jeśli jesteś pewny, że korzenie są w porządku to winą można obarczyć szkodniki.
Niestety w dodatku użyłeś nieprawidłowego preparatu, co na pewno nie polepszyło sprawy.
Po dodatkowym oprysku oczywiście przydał by się nawóz (ten co podałeś może być) albo możesz spróbować z jakimś stymulatorem wzrostu, np. Asahi.

Niestety musisz liczyć się z tym, że kroton jest podatny na atak tych szkodników, więc musisz się liczyć że będą wracać co jakiś czas.

[gregori82]

Witam ponownie, niestety po moim pięknym krotnie nie ma już śladu. Zrzucił 70 % liści. Spryskałem preparatem Sanium, który został mi polecony gdyż zaatakowały go przędziorki i wszystkie kwiaty w mieszkaniu. Nie wiem co się dzieje ale opadajace liście sa jakby zwiędłe, uschnięte. Załączam zdjęcie przykładowego liścia. Może udałoby się coś wywnioskować. Byłbym wdzięczny za wskazówki może uda się jeszcze zahamować ten proces

[norbert76]

Pisałem, że przędziorki szybko niszczą rośliny i im później wejdziesz z właściwym (skutecznym) preparatem tym szanse na uratowanie są bliskie zeru. Inaczej, jeśli inwazja szkodników jest zbyt zaawansowana, to roślina jest już tak osłabiona, że użycie najbardziej skutecznego preparatu tutaj może niewiele pomóc.
To jest jedyne wyjaśnienie.

[gregori82]

Dzięki za odpowiedź ale mam rozumieć, że kwiat jest juz całkowicie spisany na straty. Nie da się go odratować ? Mam poczekać aż wszystkie liście opadną i wyrzucić na śmietnik?

-- 25 maja 2021, o 19:08 --

Dzięki za odpowiedź ale mam rozumieć, że kwiat jest juz całkowicie spisany na straty. Nie da się go odratować ? Mam poczekać aż wszystkie liście opadną i wyrzucić na śmietnik?

[norbert76]

Możesz jeszcze poczekać, ale musisz liczyć się z tym, że może finalnie trafić do śmietnika.

Decydując się na krotona, trzeba mieć od razu preparat na przędziorki pod ręką i cyklicznie co jakiś czas dokładnie oglądać roślinę.