Jak najlepiej rzucić palenie papierosów - 3cz.(06.06-06.10)

koza · Post » 26 lip 2006, o 20:56

Ja ciągle palę...buuuuu! Mysle, że jak na emeryturkę sie wybiorę i stresów będzie mniej, to łatwiej rzucę!!!!
A po cichutku tak myślę: Skoro nie widzę u siebie efektów palenia, to może ja ponadczasowa

To oczywiscie głupi żart!!!! Tak naprawdę, to chciałabym usłyszeć: Jeśli od jutra nie przestaniesz , to dołek (1,5m) czeka!! Może to by mnie zmobilizowało?????

Dociekliwy · Post » 26 lip 2006, o 22:02

Andrzeju w tym artykułe są same przypuszczenia a nie fakty .

Eliza · Post » 27 lip 2006, o 00:07

koza pisze:Ja ciągle palę...buuuuu! Mysle, że jak na emeryturkę sie wybiorę i stresów będzie mniej, to łatwiej rzucę!!!!
A po cichutku tak myślę: Skoro nie widzę u siebie efektów palenia, to może ja ponadczasowa
To oczywiscie głupi żart!!!! Tak naprawdę, to chciałabym usłyszeć: Jeśli od jutra nie przestaniesz , to dołek (1,5m) czeka!! Może to by mnie zmobilizowało?????

nie wiem jak u Ciebie ale u mnie pierwszy papieros w danym dniu (oczywiście jak paliłam) wywoływał u mnie gwałtownie przyspieszoną pracę serca. Nie było to przyjemne. I Tak każdego dnia, pierwszy papieros, serce szalało. Po co mi to było? Nie lubiłam tego i nie chciałam. To też mi pomogło w decyzji o porzuceniu palenia.

nemo56 · Post » 27 lip 2006, o 00:17

wszędzie smród nikotyny: palce, ciuchy, chuch, firany, popielniczka, pościel...........
nie wspomnę nawet o krótkim oddechu i flegmie gardłowej!!! bleeee

elmarek · Post » 27 lip 2006, o 01:15

I sanatorium nie pomogło dalej

palę

Krakus · Post » 27 lip 2006, o 12:50

Dopóki odczuwam w tym jakąś przyjemność - palę. Nie za dużo, ale jednak. Fakt, że przy głębszej analizie skutków i objawów (jakie podał nemo 56) odniechciewa się palenia, ale widocznie łatwiej palić, aniżeli analizować. Tak niewiele pozostało tych przyjemności, że dobra i taka.

Eliza · Post » 27 lip 2006, o 18:45

Krakusie musisz znaleźć sobie "zdrowszą " przyjemność. Palenie jest tylko pozorną przyjemnością. Przekonasz się jak przestaniesz palić.

nemo56 · Post » 27 lip 2006, o 19:23

Tak Elizo, masz rację. Świat wtedy zaczyna naprawdę pachnieć.
Pamiętam, że gdy mnie ssało za "ćmikiem" to żułem nasionka rzepaku.
Tak mi doradził pewien rolnik. Ssanie ustawało.
Teraz co roku jak mam taką możliwość to też żuję rzepak, mimo, że mnie nie ssie.

Erazm · Post » 12 sie 2006, o 10:31

Co tak cicho w tym temacie? Elizo może trochę tablic poglądowych ...

eMZet · Post » 12 sie 2006, o 14:34

Może wszyscy już rzucili palenie i nie ma o czym mówić.

Erazm · Post » 12 sie 2006, o 18:42

eMZet pisze:Może wszyscy już rzucili palenie i nie ma o czym mówić.

Ja jeszcze nie.

eMZet · Post » 12 sie 2006, o 18:44

Żałuj!

Eliza · Post » 12 sie 2006, o 19:34

Erazm zrób chociaz próbę oczywiście rzucania , wtedy pogadamy.