Reeety jest coraz gorzej! Po ostatnich zabiegach, które mi zaleciliście był jakiś czas spokój. Drzewko odżyło i było ok, ale ostatnio znów zaczęło się sypać, żółkły kolejne liście, mnóstwo ich musiałam uciąć, mąż pryskał grzybobójczym preparatem znów, ale teraz drzewko całe przywiędło, liście opadły ze smutkiem, a co najgorsze czernieją nasady całych rozet. Mała rozeta cała się chwieje i pewnie niedługo odpadnie, nowe listki też wychodzą już brązowo-uschnięte. Co robić, co robić???
