Mamy też naszego wnusia z Berlina
Maryniu masz racje, umiarkowania nie ma, ale deszczu mam dosyć, niech nam świeci
Basiu tak, podwiązuje, bo rośnie na skarpie, tam jej najlepiej, ale kładła by mi się
Marysiu mamy namiot, te w namiocie też już zaraza dopadła, no niestety w tym roku nie będzie u nas pomidorków, ogórków, no może troszke fasolki tylko
Reniu no tak, na piaski deszcz potrzebny, a u nas glina, no ten sezon na pewno nie zaliczę do udanych ogrodowo
Beatko piękne chwilami mamy lato, tak to ujmę
Lucynko, cieszę sie nią mimo wszystko, roślny jakoś sobie radzą, chć róże potraciły liście, no trudno jest co jest
Wszystkim gościom i sobie życzę w końcu prawdziwego letniego tygodnia
Jak już pisałam mamy wnusia Gabrysia, nie mamy z nim częstego kontaktu, więc tym bardziej cieszy nas, że choc troche możemy się nim nacieszyć
Są wycieczki, ale i kąpiel w basenie zaliczona, niedługo z wyjazdów wróci reszta naszych skarbów, to będzie radości





A to działeczka





























