Poniedziałek u mnie słoneczny i rześki. Po pracy podziałałam ogrodowo, bo pogoda sprzyja. Posadziłam ogromną naparstnicę, kilkadziesiąt maleńkich orlików (

), pospacerowałam sobie zaglądając to tu to tam....i co ja widzę

....mój Graham Thomas, sadzony jesienią, wytęskniony, wyczekiwany....NIE JEST NIM
Na początku pączkowania zaczął mnie niepokoić kolor...lekko zaróżowiony. Pomyślałam, że może ma taki początek, ale niestety wygląda na to, że dalej będzie coś różowego, na 100 % nie jest Thomasem. Muszę reklamować, ale pojęcia nie mam jak to zrobić. Roślin jeszcze nie reklamowałam.
Marysiu - Róże mnie cieszą ogromnie, to moja słabość. Jak jadę do pracy, mijam dom porośnięty różnymi różami pnącymi. Wygląda jak dom z jakiejś bajki. Zwalniam i podziwiam codziennie.
Krysieńko - Słyszałam o barbarzyńskich metodach leczenia korzonków, szkoda kotów....Nawet widziałam lata temu taką kamizelkę hande made z kocich skórek. Okropność. Do dzisiaj wspominam ten widok z obrzydzeniem. Ale fakt, Ziguś potrafi się wyciągnąć,,,,cały metr kota. Cieszę się, że ma humorek, bo mi chorowało biedactwo. Pogryzł się z jakimś kotem, ale bardzo mocno, rany były okropne i cały miesiąc je leczyłam. Prawie stracił jedną nóżkę....ale już jest ok.
Martuś - Aramis jest prezentem dla Zuzy. Już dawno jej obiecywaliśmy, aż należało spełnić obietnice. Zuza jeździ konno od czwartego roku życia, ale posiadanie własnego konia jest mega wyzwaniem. Teraz uczymy się już wszyscy opieki i pielęgnacji. Ale ja mam dużo dobrego złota dla moich roślin.
Miłeczko - Rumbę sobie koniecznie spraw. Fajna róża. Ja lubię cygańskie akcenty, bo to sama energia jest. A Rumba bardzo długo i obficie kwitnie. Moje jeże to chyba parka
Soniu - Doczekałaś się deszczu? Ja jestem zadowolona i za kilka dni będę prosiła o jeszcze. Póki co się ciut ochłodziło, ale słoneczko świeci, więc nie jest najgorzej. W sobotę były tropiki
Anula - Uwielbiam wianki

Co jakiś czas sobie coś też ukręcę, uwiję i mam radość.

A FF rzeczywiście odbiega układem kwiatka od innych. Dla mnie to nowość.
Tulapku - Nie widziałam rudej pani, ale fajnie było. Uważam, że wybór był duży. Ja kupiłam zaledwie naparstnicę, kosmos czekoladowy i miód
Becia - Posadź sobie jednoroczne, jak nie masz kolorków

Może jakieś letnie bylinki? A w ogóle to przesadzasz bo masz mnóstwo kwitnących krzewów.
Justynko - Deszcz i burza wskazana po upałach. A kto jeździ konno?? U nas tylko Zuza, ja się koni panicznie boję. Lubię tylko źrebaczki, a i one potrafią nieźle broić. W stajni, gdzie trzymamy Aramiska, są dwa miesięczne źrebaczki. Chciałam sobie pomiziać niemowlaczki końskie, a one mnie z tej miłości prawie stratowały, bo zachciało się im brykać
Miłego wieczoru
