Sezon zimowy uważam za otwarty. Wczoraj spadł śnieg i przeleżał całą noc. Rankiem, przed wyjściem do pracy zrobiłam kilka fotek na pamiątkę, bo może....już go więcej nie zobaczę?
Tulapku - Kankę samodzielnie i nawet własnoręcznie potraktowałam.
Aniu 11 - Kanka będzie na dworzu, musi tylko jeszcze warstwę ochronną dostać i wyjeżdża do ogrodu.
Miłeczko - Dziękuję.
Aniu Sweety - Kankę najpierw oczyściłam papierem ściernym, potem pomalowałam taką farbą do metalu koloru srebrnego mat, i na to przykleiłam ozdoby ( z ozdobnych chusteczek zerwałam najcieńszą warstwę, wycięłam delikatnie i na wikol), a teraz tylko lakierem bezbarwnym przelecę i pójdzie do ogrodu. Nie mogłam dobrać żadnego wzoru, ale jak mi się znudzi, to sobie wymienię.
Dorotko - A nie miałaś komina? Kana stoi na razie w salonie, jutro będzie pryskana lakierem i będzie stała w ogrodzie. Lubię motywy ludowe

Może do Twojej łazienki nie pasują takie motywy?
A to mój pamiątkowy dzisiejszy poranny śnieżek
