
przepraszam ze tak Cię męczę
pozdrawiam
Nie ma takiej opcji. Pomidorom trzeba nalać do pełna aż woda stanie(wężem 3/4 powiedzmy ok. 1min/m.kw.), potem wsiąknie. I na pewno wystarczy na kilka dni. Wtedy na stres termiczny narazisz je znacznie rzadziej a chorobom utrudnisz zagnieżdżenie się bo rzadziej będzie duża wilgotność powietrza. Raz- dwa razy w tygodniu to góra!marcel18_1988 pisze: są upały i sucha bardzo ziemia to codziennie
oki wszystko zrobione jak radziszkozula pisze:Marcelu , przed sadzeniem więcej już nic nie dawaj , bo przesadzisz . Kwitnąca rozsada ma być na wszelki wypadek , gdyby już było dane za dużo . To zapobiegnie takim skutkom jak miałeś poprzednio . Twoje pomidory nażarły się za dużo azotu amonowego , który pobrany w ilościach toksycznych powoduje powstawanie jasnobrązowych smug na łodygach , wyciek żóltawego soku z ran po oberwanych liściach , brązowienie rdzenia łodyg , więdnięcie jednostronne liści , gnicie i opadanie owoców , aż do śmierci roślin włącznie .
Dodatkowo był u Ciebie silny wzrost wegetatywny stymulowany wieczorną porą podlewania .
Mogło to być spowodowane zbyt małą ilością wapnia w podłożu (wtedy jest dodatkowo za małe pobieranie potasu , nawet pomimo dostatecznej jego ilości w ziemi ) , lub też zbyt dużą dawką nawozu organicznego .
Jeśli kupisz rozsadę przed kwitnieniem , przesadź ją do większych doniczek po to , żeby rozsada wytrzymała cały dzień Twojej nieobecności .
Nie wiem jakie wapno kupiłeś , jeśli kreda to ok. 2 kg/10 m kw. powinno być dobrze .
Pozdrawiam , kozula .