Halo halo halo
Jestem kochani, przepraszam za moją nieobecność we własnym wątku

Miałam jakiś spadek weny twórczej ale już jestem
Brendii - fuksje są cudne i niekłopotliwe, szczerze polecam. Naprawdę nie masz ich gdzie przechować? Żadnego chłodnego pomieszczenia, pokoju, klatki, piwnicy ??
Małgosiu Pepsi - fiołeczki ukorzeniam w wodzie ale w taki sposób aby ogonek nie dotykał ścianek naczynia - ja na kieliszek nakładam folię spożywczą i w dziurkę wsadzam ogonek - listek wisi ponad folią a ogonek w wodzie. Najlepiej ukorzeniać pewno na wiosnę i latem wtedy jest prawie 100% sukces ale ukorzeniałam teraz 9 listków i 8 miało korzonki jak wsadzałam do ziemi. Jak chcesz to służę listkami na wiosnę.
Szymku - pelargonie najlepiej ukorzeniają się na wiosnę, teraz to jest chłodno, sucho od kaloryferów, mało słonka. Można oczywiście próbować cały rok ale na wiosnę i potem w sierpniu jest najkorzystniej.
Smolka - no jak są takie ładne to jak na nie nie chorować nie
Haniu - monitor na szczęście stoi ale mówię ci dawno nie miałam takiego kryzysu

Otwieramy fanclub fuksji - nie ma sprawy
Madziu - no ja najpierw wiosnę czekam, potem lato
Iwonko Heliofitko - u mnie było pięknie tzn śnieżnie w weekend, teraz wszystko stopniało i jest szaro i ponuro

a jeśli chodzi o to czy by zauważono mój brak przy stole na święta to najpierw by zauważono ... brak ciast

bo to moja działka do zrealizowania na święta
Kingo - a jak tam zimują twoje fuksje? jutro muszę zerknąć do moich.
Tesiu - ja też sobie poprawiam humorek gapiąc się na fotki fuksji, pelargonii w necie, mam na ich punkcie obsesję

ale od razu poprawia mi się humor.
Uleńko - ale mi radość sprawiłaś swoim wpisem - ukorzeniasz mi fuksję? Ojejku kochana jesteś

mam nadzieję że będę miała się czym odwdzięczyć
Basiu Cynthio - taką chorobę jak pelargoniomania to można szerzyć, teraz trzeba zarazić cię wątkomanią
Iwonko - już jestem Słoneczko
Martusiu 3 koty - witam

zapraszam do odwiedzin, mam nadzieję że ci się u mnie spodoba
