Majeczko, zaglądam do Ciebie prawie codziennie, nie zawsze jednak wiem co napisać, bo wciąż na okrągło zachwycam się Twoimi pięknymi różami, a że sama nie wiem, która z nich podoba mi się najbardziej więc po cichutku sobie wdycham i zapisuję kolejne chciejstwa. Moje też niezmiernie mnie cieszą, ale to jeszcze młodziaki, póki co daję im jeszcze jeden sezon, no może dwa i pewnie będzie przesadzanie jak rzeczywiście rozrosną się w takie krzaczory

jakie pokazała Kasia na zdjęciach z Rosarium, aż boje się myśleć, ale w razie "W" pomysł juz mam, rzeczywistość jednak pokaże swoje. Nie wiem czy nie doczytałam czy nie znalazłam, ale o co chodzi z ta różą Zochy Justynki, strasznie mnie to ciekawi, Aleksandra przepiękna jak brzmi jej cała nazwa, miałam zapisane, ale kartki już powyrzucałam w przekonaniu, że więcej róż raczej nie kupię, ale kto wie, sama nie wiem jak to robię, ale wciąż chodzę po działce i szukam miejsca na następne, to na prawdę jest nie uleczalne

, wiem, że dużo ich już nie upcham, ale na Doktorka choruję strasznie. Majeczko, jaką z róż poleciłabyś na płot, chodzi o to żeby nie była za szeroka (zajmowała jak najmniej miejsca}, a rozrastała się rozłogami po nim?