eeee, no nieźle Ci to rozmnażanie wychodzi:) ja wsadziłam różne patyczki jesienią, bo dziewczyny mówiły ,że tak robią i ......nic, chyba giną ale nic to , powtórzę wiosną trzymałam w słoiczkach na oknie na chłodniejszym ganku, może za zimno?
Jadziu próbować zawsze warto - do odważnych świat należy. Z takiej samodzielnie wyhodowanej jest duża satysfakcja a sposób trzeba samemu sobie dobrać
karolacha jeszcze nic straconego, a w razie czego spróbuj na wiosnę -podobno pewniejsza metoda
Sylwio Kwiaty hortensji ścinam na wiosnę , u bukietówek z całą łodygą. W roku kwitnienia ścinam zawsze trochę do wazonu i do okazyjnych bukietów. Vanilka jest taka ładna gdy jest biała ,że nie mogłam się oprzeć
Beatko Twój ogród też jest piękny, i ta przestrzeń między drzewami. Leśna polana. Kolekcja róż tez mi się podoba. Ciekawa jestem co robisz że nie łapią plamistości. I orlik, mój ulubiony tez u Ciebie zawitał. Będę tu zaglądać. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Ja w tym roku będę ukorzeniała hortensje, potyczki już są w wodzie. Ciekawe co dalej z nich będzie. Ja przeważnie ukorzeniam inne krzaczki przez włożenie pędów w ziemię w doniczkach. Na wiosnę się pochwalę co z tego wyrosło
Anuleczka Aniu moje róże rosnące w półcieniu też łapią czarną plamistość, do zdjęcia je tylko tak szykuję ,że nie widać . A tak na poważnie to starałam się wybrać zdrowe odmiany o dużej odporności na tą chorobę , do tego pryskam je wyciągiem z czosnku. A orliki to moja miłość
sangwinaria nie przeczę kocham roślinki
Michasia każdy sposób , który prowadzi do celu jest dobry, a satysfakcja z wyhodowania własnej nowej roślinki ogromna
Jako ,że wiosna już coraz bliżej wygrzebałam trochę słonecznych portretów
W lutym zawsze już czuć zbliżającą się wiosnę. Słychać weselszy śpiew ptaków, dni są coraz dłuższe i słoneczko , które wczoraj i dzisiaj tak ładnie świeciło i dodawało entuzjazmu.
Jeszcze trochę i znowu zrobi się pięknie zielono i kolorowo...