Może najpierw wypowiem się odnośnie cięcia krzewów. Moim zdaniem jeszcze chwilę warto z tymi zabiegami poczekać... nocami zapowiadane są spore mrozy i szkoda narażać rośliny na przemarznięcie czy infekcje w miejscach po cięciu. Osobiście najpierw planuję prace porządkowe, tj. wycięcie suchych bylinowych badylków, uporządkowanie trawnika z konkretnym wygrabieniem, zdjęcie okryć z agro i stroiszów. Cięcie nam nie ucieknie, a za tydzień, półtora będzie po prostu bezpieczniejsze. Moja zasada: tnę w dzień słoneczny, przy ustabilizowanych ogólnych temperaturach: dodatnich w dzień i delikatnych przymrozkach nocą; w fazie pąka. Krzewy kwitnące latem tniemy wiosną, a te kwitnące wiosną tniemy dopiero po kwitnieniu.
Polecam
artykuł o wiosennym cięciu.
Agusiu, u mnie słońca brak... jedynym dniem, kiedy chwilowo zaświeciło, był wtorek po południu... słońca nie ma u nas od tygodni, ale liczę, że za chwilę pogoda zmieni się diametralnie

Dzięki za odwiedziny!
Doris, moim zdaniem wstrzymaj się jeszcze parę dni - zapowiadają mrozy.
Dana, gdybym teraz miała ciachać, to tylko dojrzałe drzewa, z zabezpieczeniem miejsc po cięciu pastą ogrodniczą. U Ciebie jednak zupełnie inna, przyjaźniejsza pogoda!
Magda, dzięki - leki pomogły i funkcjonuję już normalnie

Nie dołuj się, wszystko zdążysz ogarnąć i za niedługo czeka Cię tylko błogie lenistwo...
Magda, będę trąbić na temat cięcia
Aga, dzięki!