Ogród Agnieszki i Zbyszka

[Iga51]

Agnieszko, nie bądź smutna. Najważniejsze, że Ksawery nie wyrządził za dużych szkód. Nie wszyscy mieli to szczęście. Ule w porządku, a do wiosny niedaleko. Uśmiechnij się

[pelagia72]

Igo
Ja nie, tylko wieczorno - zimowe fotki smutne....
Ja wiem, że w Waszym regionie najwięcej szkód orkan wyrządził....
U Ciebie nic nie porwało ?
Jechaliśmy z duszą na ramieniu , jak zobaczyłam chałupę, stodołę i szklarnię całą to odetchnęłam
A w sklepie okolicznym mówili, że prądu jeszcze w niedzielę niektórzy nie mieli.
W naszej wsi parę godzin nie było.

[amba19]

Agnieszko - bardzo się cieszę, że wszystko zastałaś w porządku..
Fotki robione teraz faktycznie są trochę smutne. Ja podczas ostatniego przyjazdu na działkę nawet aparatu nie tylko z torby ale nawet z auta nie wyjęłam..Nawet mi się nie chciało zdjęć robić. Wolę oglądać te z wiosny i lata i myśleć o tym, że za kilka miesięcy te piękne, słoneczne widoki powrócą

[Iga51]

Igo
..
Ja wiem, że w Waszym regionie najwięcej szkód orkan wyrządził....
U Ciebie nic nie porwało ?

U mnie na szczęście nie, ale u mojej córki (kilometr dalej) zerwało kawał dachu na murowanej stodole. A prądu w sumie nie miałam przez 16 godzin.
Jechałam dzisiaj do miasta serpentyną, to mnie przerażenie ogarnęło, jak zobaczyłam jakie potężne drzewa złamane leżały na poboczu. Jeszcze ich nie uprzątnęli, tylko zwalili na pobocze. W niektórych okolicznych wsiach prądu nie mieli od piątku do poniedziałku.
Miejmy nadzieję, że powtórki nie będzie.

[pelagia72]

Marysiu
Zima ma swój urok
Większość ogrodników jednak cierpi i tęskni za roślinkami.
My ze Zbychem to mamy w planach jeszcze przed Sylwestrem pokopać i przygotować miejsce na nowe nasadzenia.
Nie wiem co na to zima
Wczoraj jeszcze zakupliśmy tacę z cebulkami w Nictto
Boszszszsz to jest silniejsze ode mnie, a poszłam tylko po owoce dla wnuka.

Igo
No to przykro. Nikomu nie życzę takich szkód. Nam ponoć kiedyś też dach zerwało z dziadkowej.
Ja już miałam takie apokaliptyczne sceny przed oczami....



Na wieś nasza ukochaną nie pojedziemy my niestety
Za to na rodzinną wieś mojego Z.
Tam leży dużo śniegu. A my hiacynty mamy dla siostry Z. Najwyżej będą rosły w doniczce.
Trzymajcie kciuki bo czeka nas 700 km.

[Iga51]

Jak podróż Agnieszko? Mam nadzieję, że bez przygód. U nas za oknem strasznie ponuro. Zniknął śnieg i zrobiło się szaro. Tęsknię za wiosną i latem. Dobrze, że chociaż wnuki mam często. Nie mam więc za dużo czasu na rozmyślania.
Miłej niedzieli.

[pelagia72]

Igo
Dziękuję Dojechaliśmy w obie strony szczęśliwie
W piątek miałam duszę na ramieniu bo Z. miał już przejechane ponad 350 km i jeszcze mieliśmy 700 do przejechania. Uparł się jak to baran , nie dał mi jechać ani nie odpoczął ani razu
Całą drogę wycieraczki chodziły, mżyło i padało.
Śnieg na drodze spotkaliśmy dopiero na ostatnim odcinku - drodze na wieś.
Rano wczoraj była szklanka, ale odczekaliśmy i było ok.

Ogrodniczo Dostałam szczepkę storczyka od siostry Z. Jest to taki rodzaj storczyka o białych kwiatach, który wypuszcza kwiaty na całych łodygach.
Pooglądałam sobie wykopane mieczyki i dalie
Oglądałam zdjęcia pięknych róż i innych kwiatów z lata.
Ciekawa jestem, jak im zakwitną cebulki , które zawieźliśmy z październiku.
Żałuję, że czarnych tulipanów nie podarowałam, wahałam się i stwierdziłam, że nie będą się podobać. A takich nikt nie ma na wsi

Ponieważ prognozy zapowiadają się obiecująco dla ogrodników - zboczeńców ,mamy nadzieję przygotować, oczyścić trochę ziemi do nasadzeń na następny rok
Może się uda zostać na naszej wsi od Świąt do Nowego Roku

[Iga51]

Agnieszko, cieszę się, że podróż się udała. Życzę Ci pobytu na wsi przez tych kilka dni. Chociaż nie ma śniegu, to jednak na wsi jest pięknie.
Przyznam Ci się, że już mnie zmęczyły te świąteczne przygotowania i dzisiaj chyba z trzy godziny spędziłam w ogrodzie. Fakt, było ciepło i słonecznie. Nawet kawę piłam na tarasie. Nie chciało mi się do domu wchodzić. A kopać można bez problemu. Może trochę ziemia za mokra, ale ja sobie trochę pokopałam. Przygotowałam następną rabatę. Ciekawa jestem co ja tam posadzę. Na razie nic nie mam, dopiero wiosna trochę roślinek kupię. A marzy mi się taki pełny ogród. Jak nie wyrobię finansowo, to zrobię to co w minionym sezonie - nasieję astrów, cynii i innych jednorocznych.

[pelagia72]

Iguś
Bardzo fajnie ze udało Ci się podziałać w ogrodzie.
Czytałam kiedyś ,że w glebie są związki jakieś chemiczne, które wdychane powodują u człowieka poczucie szczęścia i zadowolenia.
To dla tego nawet zimą kupujemy ziemię i coś przesadzamy, siejemy....
Jak ktoś sobie pokopie to stres rozładuje i poczuje się lepiej psychicznie.
Pełny ogród wymaga czasu, nie da się od razu zrobić wszystkiego.
Poprzedni zakładałam od zera, była tylko śliwka mirabelka, dopiero po 5 latach widać było zączątek szkieletu ogrodu. Po 10 był już pełny. Teraz po 3 latach wydaje mi się, że nic nie zrobiliśmy, ale wystarczy popatrzeć na fotki.
Z pieniędzmi to wiadomo, można kupować na wyprzedaży, czasem za grosze, można z forumkami powymieniać...
Igo przyjedź do Sulejowa, każdy prawie przywozi nadwyżki roślin, nie raz długo leżą niechciane reklamówki roślin...

[amba19]

A ja planuję całą rabatę roślin jednorocznych. To tam, gdzie w tym roku całe lato szalały mi nornice. Po pierwsze szkoda mi bylin po drugie uwielbiam siać, po trzecie - jednoroczne są takie piękne...
".....Czytałam kiedyś ,że w glebie są związki jakieś chemiczne, które wdychane powodują u człowieka poczucie szczęścia i zadowolenia."
To pewnie dlatego dla mnie zapach świeżo przekopanej ziemi wiosną - to jeden z trzech najpiękniejszych zapachów na świecie. Pozostałe dwa - to zapach świeżo upieczonego chleba i zapach świeżo ciętego drewna...
Dziwna jestem prawda?

[Iga51]

Do Sulejowa nie przyjadę. I za daleko, no i obowiązki. Będę inaczej zbierać roślinki. Na wymianę to ja nic specjalnego jeszcze nie mam, ale może uda się coś kupić niedrogo od forumek. A z tym zapachem ziemi, to coś jest. Jak jestem bardzo zmęczona, to idę do ogrodu, coś pokopać, coś przesadzić itp. Najdziwniejsze jest to, że nawet jak popracuję 10 godzin w ogrodzie, że się zgiąć, ani wyprostować nie mogę, to nie czuję zmęczenia, tylko właśnie radość. Ja jeszcze dodatkowo lubię zapach świeżo ściętej trawy.

[pelagia72]

Marysiu
Kurczaczki to też moje ulubione zapachy.... wieś się kłania
Chlebuś - wiadomo, sama też piekę, zapach lepszy od smaku
No i Babuszka z Ciocią robiły od święta, jak się przyjechało na Mazury....
A drewno to chyba dla tego, że fantastyczne wspomnienia z Liceum Plastycznego mam, byłam snycerzem....Uwielbiam też zapach z komina palącego się drewna
Taki zapach powitał mnie na wsi u Rodziców Z. i wita mnie w sezonie grzewczym na naszej wsi
Marysiu a nornice nie podgryzą delikatnych siewek
Przypominam sobie, jak jedyną pietruszkę w inspekcie mi wpier....

Igo
Tak samo my się czujemy po pracy w ziemi
Igo masz bliżej niż my do Sulejowa
Nie chcę obiecywać na wyrost, ale na wiosnę mogę paczuszkę uczynić albo nawet osobiście jakieś zielsko podrzucić
Napisz na Pw. gdzie mieszkasz, nie sadzę, żeby było dalej niż 130 km. od nas.
Z. często jeździ na inspekcje.
Pamiętam trzy lata temu mieliśmy tylko rozsadę jednorocznych na wymianę.
Forumowicze to tacy ludzie, którzy przeważnie nic nie chcą za roślinki, które się im rozrosły.
Nie masz pojęcia jaką genialną sprawą są wymiany i podarunki, rośliny są drogie, po co płacić w sklepie, jak ktoś ma na zbyciu.



U nas w mieszkaniu w szufladzie zakwitł różowy storczyk i stewia.
W styczniu, jeśli aura będzie nadal łaskawa kupię pierwiosnki i posadzę do glinianej misy na balkonie.
Co roku 40 procent się później przyjmuje i zostaje na dłużej w ogródkach.
Hitem wiosny 2013 były pełne, białe stokrotki. Kwitły od kwietnia w zasadzie przez całe lato.
Z żalem je wysadziłam z donic, aby zrobić miejsce letnim kwiatom.
W lutym zacznę wysiewy i pędzenie, tylko gdzie

[survivor26]

Tępota ze mnie wyszła, bo poczytałam, że jedziecie hen daleko, a nie doczytałam, że wracacie przed świętami....dopiero, jak zobaczyłam, że dalej piszesz to mnie olśniło Czy Sylwester na wsi oznacza, ze sprawa sprzedaży siedliska została rozwiązana dla Was pozytywnie?
No i gdzie kupujesz pierwiosnki w styczniu?? Jak patrzę za okno i chodzę po ogrodzie, to też zaczynam mysleć o rozsadach, bo nic a nic tej zimy nie ma, oprócz lekko zmrożonej ziemi..moze już w marcu będziemy wszystko do gruntu wysadzać?

[pelagia72]

Pat
U rodziny Z. byliśmy tylko jeden dzionek
Sprawa siedliska jeszcze nie sfinalizowana, myślę, że na wiosnę będzie ok.
Sylwester nawet, jak w chałupie spędzimy, to i tak będę zadowolona.
W Kurorcie będzie Armagedon
Pierwiosnki te pospolite kupuję w kwiaciarni i na hali targowej.
Ciepło jest ,jak na grudzień, wczoraj okno w piwnicy otworzyłam - tam dalie i mieczyki.
Myślę, że zima jeszcze przyjdzie w styczniu, tak było by lepiej i dla roślinek i dla pszczół

[Iga51]

Igo masz bliżej niż my do Sulejowa

Nie da się ukryć, mam bliżej, na pewno. Ale nie bardzo mogę w tym terminie. Trwa jeszcze rok szkolny. Po szkole dzieciaczki córki do mnie przyjeżdżają. Córka niestety pracuje różnie, ale nie krócej niż do 17.00 - 18.00. Takie czasy.

Miłych snów
P.S. Pw.