Moja działka 3

[Mig131]

Lidziu ale kociaki maja dobrze u Ciebie

[Zenia]

Lidziu..gdzie te kociaki miały by lepiej, one u ciebie jak za piecem u mamy. . Miło popatrzeć na zadowolone kociaki. Miałam jednego 17 lat...wiem jak to jest, do dziś go wspominam.

[ewa w]

Lidziu zawsze zastanawiałam się dlaczego lekarze nie chorują przebywając codziennie z chorymi. Zapytałam kuzynkę a ona nie przejęła się pacjentami chorymi lecz takimi, którzy ściagają z niej energię życiową. Ma taką stałą pacjentkę babcię, która przychodzi do niej bo zawsze świetnie czuje się po tych wizytach a moja kuzynka zawsze po jej wyjściu leci coś zjeść bo taka słaba.
czujesz się lepiej?

[Jagodka]

Lideczko ...lepiej się dzisiaj czujesz , myślę , że poprawa jest po antybiotyku .

Cieplutko Cię pozdrawiam ..wracaj do zdrowia i otulaj się futerkiem kocicy ...to pomaga .

[delosperma]

Lidziu, jak tam z Twoim zdrowiem. Niech ta Twoja fanka FO coś do nas skrobnie.

[Maska]

Lidzia pewnie nie chce jej włączyć komputera

[slila1]

Dziękuję za wpisy, czuje się trochę lepiej, wieczorem wszystkim odpiszę.
A więc do wieczora

[sweety]

Moja Neska była podobna, tylko miała miodowe oczka

[kogra]

Lidziu cieszę się, że już Ci lepiej.
Fajnie, że Kicia się zadomowiła.
Szkoda tylko, że śniegu nie ma, byłoby weselej.
Dla Ciebie a dla Kociaków mizianko.

[mar33]

Lidziu wracaj szybciutko do zdrowia i do nas,chociaż teraz jakoś mało czasu na bajanie wieczorne przynajmniej u mnie

[slila1]

Marzenko moje okno też ufynfolone przez koty, ale od środka.

Marysiu Masko Kicia codziennie wieczorem po kolacji czeka na na mnie na biurku koło monitora, a więc muszę coś napisać.

Irenko bardzo mi smutno, że Jumper jest tak bardzo chory. Przecież jeszcze niedawno głaskałam go i nosiłam na rękach. Jak o tym napisałaś, to przypomniały mi się ostatnie miesiące życia mojego pierwszego kota Cezara. Też miał nowotwór i nikt nie potrafił mu pomóc. To było dla mnie straszne.

Madziu staram się jak mogę, żeby czuły się u mnie dobrze. Oba przecież większość życia spędziły w bardzo złych warunkach.

Zeniu nie wiedziałam, że też miałaś kiedyś kotka, siedemnaście lat, to musiałaś być z nim bardzo zżyta.

Ewuniu czuję się już trochę lepiej.
To niesamowite, co piszesz o swojej kuzynce i jej pacjentce babci.

Igusiu podczas kuracji antybiotykowej czuję się lepiej, gorzej będzie jak lekarstwo się skończy, a mnie dopadnie choróbsko od nowa. Już kilka razy tak mi się zdarzało i trzeba było brać drugi, silniejszy antybiotyk.

Marysiu delospermo ze zdrowiem już lepiej i mam nadzieję, że tak już pozostanie.
Nowa fanka FO nie opanowała jeszcze klawiatury, chociaż zdarza jej się na niej usiąść lub podeptać.

Aniu do którego z moich kotów była podobna Twoja Neska?

Grażynko dziękuję, już czuję się lepiej, a koty wymiziane.
Wiesz, ta moja Kicia przesypia cały dzień. Rano przychodzi napić się wody, coś zjeść, potem kuweta i znika, żeby pokazać się wieczorem na kolację i poleżeć na biurku koło komputera, oczywiście czeka wtedy na głaskanie.
Myślę, że śniegu do świąt nasypie.

Marysiu mar33 wracam, wracam, a czasu rzeczywiście coraz mniej, cała robota dopiero mnie czeka.

[Maska]

Igusiu podczas kuracji antybiotykowej czuję się lepiej, gorzej będzie jak lekarstwo się skończy, a mnie dopadnie choróbsko od nowa. Już kilka razy tak mi się zdarzało i trzeba było brać drugi, silniejszy antybiotyk.

Lidziu dlatego, bo jak po kuracji zanadto się forsujesz, a organizm osłabiony to tak bywa. Teraz jest szansa że będzie inaczej, bo nie ma ogrodu. Dbaj o siebie!

[slila1]

Marysiu jak to nie ma ogrodu? Przed świętami muszę koniecznie wybrać się na działkę, żeby okryć resztę roślin i dosypać ptakom ziarna do karmników. Pogoda przecież w sam raz i ciepło, przynajmniej na razie.

[Maska]

To jest najbardziej zdradliwe ciepło! A ptaszki mają odkrytą ziemię i mogą znaleźć pokarm naturalny. Ale jak chcesz Twoje zdróweczko

[adamiec]

Lidziu Ty chyba o mnie zapomniałaś.brakuje mi Twoich odwiedzin w moim wątku,