Drogie Panie,

cebule lilii, zwłaszcza białe cebule, pod wpływem światła się utleniają i zmieniają kolor na różowy. Ciemne cebule oriepetów potrafią się zrobić prawie buraczkowe. To zawsze oznaka, że zbyt długo leżały na "powietrzu", nie zabezpieczone. Po kolorze cebuli nie sposób rozpoznać koloru kwiatu.
Co do kiełkowania lilii, to nawet wcześnie kopane czyli w sierpniu potrafią jeszcze wystartować przed zimą jak jest dostatecznie ciepło.
(A tak mnie niektórzy popędzali do wysyłania przesyłek
).
Jeżeli już się zdarzy, że lilia wystartuje, to ja wykopuję i obcinam te pędy. Po co ma się zmarnować cebula. Lilia na drugi sezon i tak wypuści łodygę np. drugą z boku lub się podzieli i zakwitnie w następnym.
Może bardziej doświadczeni wypowiedzą się na ten temat? Może jest inny sposób? Choć wydaje mi się, że w poprzednich latach nie było takich anomalii, że lilie wychodziły jesienią (oprócz oczywiście Candidum).