Stokrotkaniu, dobrze, że wreszcie zajrzałam na FO, bo u ciebie tyle zmian, ze głowa mała.
Przede wszystkim mocno spóźnione, ale serdeczne gratulacje obrony pracy magisterskiej.
Natomiast adopcja dwójki dzieci to już po prostu wielki wielki szacun ( młodzieżowy język odmładza

) dla ciebie.

Z tego, co napisałaś, wnioskuję, że chłopiec jest chyba w wielu zbliżonym do mojego młodego, który w sierpniu 2012 skończył 4 lata. W sumie to ładnie świadczy o osobach decydujących, że nie zgodziły się na rozdzielenie rodzeństwa, choć dziwię się, że nie poinformowano was od razu o tym fakcie, no ale widać tak miało być. To, że masz chwile załamania to normalne, nie martw się, a co do sprzątania, to musisz sobie odróżnić dwie rzeczy: brud i bałagan. Brud niestety nie jest mile widziany, zwłaszcza przy dzieciach, no bo wiadomo higiena przede wszystkim, ale bałagan to z kolei norma, a jeśli umyjesz podłogę i dzieci z miejsca porozrzucają na niej zabawki, to się nie przejmuj, każda matka ci to powie. Wieczorem to nieraz nie chce się nawet ich nogą odgarnąć, co niestety jest konieczne, bo slalomu w nocy nie polecam
Co do kładzenia dzieci o 19, to zazdroszczę, bo nasz młody to po ojcu nocny Marek przeważnie buszuje do 23, a w Sylwestra poszedł spać o 1 w nocy

Całe szczęście, ze za to da pospać w wolne dni, bo nie budzi się wcześniej niż o 9, a i o 10 potrafi się obudzić.
Rozumiem doskonale, że w obecnej chwili rośliny i ich sesje muszą zejść na raczej odległy plan.