Dziękuję
Mam nadzieję, że w tym roku będę mieć ogórki- wszystko robię zgodnie z radami najlepszych
Tamten rok to porażka , ale człowiek się uczy na błędach.
Tak robiłem w pierwszym roku i ścisle tego pilnowałem.W ub.roku tylko część usunąłem jak za mocno się rozrastały i dałem sobie spokój,bo nie jednakowo rosły,większość dorastała do 3 grona..Ale można do 1m,usuwać za 3-5 liściem boczne pędy.Jeśli boczne mocno się rozrastają,zagęszczą całą uprawę.
Trzeba wiedzieć jaką odmianę się uprawia. Są odmiany, które kwiaty żeńskie mają na bocznych pędach, a są takie, które owocują na pędzie głównym. Od tego zależy sposób cięcia. Jeśli u odmiany owocującej na pędzie głównym pozostawi się za długie pędy boczne, może to być powodem zrzucania zawiązków. Z kolei jeśli u odmiany owocującej na pędach bocznych skróci się je za bardzo, obniży się tym samym wysokość plonu.
Moje ogórki NN w gruncie mają krótkie międzywęźla na starcie i zawiązują owoce. Już poobrywałam te ,,ząbkowe ogóreczki". Od chwili wysadzenia do gruntu podlewałam kurzeńcem.Czy warto wspomóc je azofoską.
Śremskiego miałam w ubiegłym roku. Pomimo tego, że załapał mączniaka to i tak plonu miałam po uszy. Prowadził się dobrze na sznurkach. Z pędy głównego.
Anulka pojęcia nie mam. Nie będzie miała biedulka wyboru. Rusztowanie już czeka
Niestety producenci nie podają w opisie jak owocują poszczególne odmiany.Chyba trzeba będzie dokładnie obserwować i ciąć albo nie.Ja mam Monikę i Hermesa, w opisie na ten temat nic nie ma.
A czemu takie duże już?
Moje mają po max 4 listki... siane późno po tym jak japońskie podmarniały, ale 2 ładnie rosną, a dostałam też, wszystko żyje. No i te miniaturki moje . Ciekawe czy zjem ogórka w tym roku...
A mi właśnie w lubelskim udało sie juz zjeść 3 gruntowe parę dni temu,wysadzane z rozsady.Tą metodę stosuję juz 3 rok i bardzo sobie chwalę mam 99% wschodów i owoce wcześniej niż sąsiedzi