Krokusik164-Arletko witam Cię
- jak tylko zajedziesz do Mamusi to koniecznie zrób zdjęcie tego kwitnącego krotona,nie widziałem jeszcze jak kwitnie.Dzięki za odwiedzinki i ciekawy pościk .Pozdrawiam i zapraszam ponownie.
Jakuch-Jadziu witaj
-witam Cię szczególnie serdecznie jako mojego kolejnego nowego Gościa

Zwróć może proszę uwagę na podłoże swoich roślin,bo być może w tym tkwi przyczyna "ziemiórek" a jeżeli rośliny są już zarażone,to wydaje mi się,że prażenie ziemi w piekarniku niewiele daje???Ja w takim przypadku przed przesadzeniem do nowego dobrego podłoża dokładnie myję całą roślinę,zwłaszcza jej korzenie.Bardzo dziękuję za sympatyczne odwiedzinki i miłe słowa.Zapraszam ponownie i pozdrawiam.
Wiolamanka-Wiolu witaj
-muszę Ci przyznać,że ładnie i sympatycznie podeszłaś do zagadnienia nowych listków mojego krotona

Cieszę się z Twojej kolejnej u mnie wizyty.Pozdrawiam i zapraszam ponownie.
Monikwiaty-Moniko witam Cię
- dzięki za superlatywy pod moim adresem odnośnie troskliwej opieki nad moimi roślinami. Fantastycznie ujęłaś sens i powód wdzięczności mojego krotona - ja bym na to nie wpadł. Dzięki za bardzo sympatyczny i miły pościk oraz kolejną wizytę w moim wątku.Pozdrawiam i zapraszam ponownie.
Justus27-Justynko witaj
- cieszy mnie,że podobają Ci się kolory mego krotona-mamy ten sam gust bo z wielu wybrałem właśnie tego.Dzięki za kolejne odwiedziny zapraszam Cię ponownie do siebie.Pozdrawiam.
Jola1313-Jolu witam Cię
- miło,że i Tobie podoba się mój kroton,bardzo chciałbym zobaczyć Twoje 4-ry małe-będe do Ciebie zaglądał

Tobie również dziękuję za miłą,kolejną wizytę.Zajrzyj znowu do mnie.Pozdrawiam.
Przypadek czy normalność?
Kiedy hodowałem fikusa Beniaminka nie udało mi się nigdy ukorzenić młodych szczepek mimo stosowania przy tym prawidłowych zabiegów.
Dwa i pół miesiąca temu podjąłem się poraz pierwszy formowania mojego oczka w głowie-drzewka bonsai fikusa Retusa a właściwie jednej z wyrośniętych gałązek.
Po jej przycięciu szkoda mi było wyrzucić odcięte części i bez nadziei na ukorzenienie się zamiast wyrzucić je do kosza,wsadziłem je w pośpiechu do doniczki z bonsaiem gruboszem.
Wczoraj zauważyłem,że jednej i drugiej szczepce przybyło kilka listków i postanowiłem sprawdzić czy się ukorzeniły i rzeczywiście-ukorzeniły się,więc przesadziłem je do doniczek by sobie dalej samodzielnie rosły chociaż do drzewka bonsai bardzo daleka im droga,jeżeli po drodze nie sprawią psikusa i nie przestana rosnąć???
Formowanie polegało na przycięciu wybujałej gałązki,nadanie jej pewnego kształtu i owinięcie niezbyt grubym i elastycznym drutem miedzianym-użyłem takiego z przewodu elektrycznego:
Pozdrawiam Wszystkich
