Ewo,z posadzonych wiosną z zakupu -uszczknęłam wierzchołki i dałam do perlitu z ziemią......Oczywiście wcześniej były sadzonki,potraktowane ukorzeniaczem.Teraz najważniejsze,żeby przezimowały w gruncie.Albo,jeżeli jest taka możliwośc przesadzić do doniczki i przechować do wiosny w chłodnym pomieszczeniu.Pilnować,żeby nie wyschły,ani zbyt wcześnie nie zaczęły rosnąć.Na wiosnę młode pędy uszczknąć i ukorzenić ,a po przemrozkach do gruntu.
Moje gruntowe,mają już sporo nowych odrostów,natomiast te nowe z zakupu b. słabe lub wcale,zastanawiam się czy przeżyją zimę?Na pewno je okryję........
Basiu,nie mam czerwonego marcinka,może wysępimy od Krysi.....
Mariolu,miło,że zawitałaś....... z SKS-jestem w dobrej komitywie i na razie nie zapominam osób,które mi się podobają nie tylko z urody,ale charakteru.....
