Pateczko, dzięki, czekamy zatem na wiosenkę. A ja wpadłam na chwilę, bo jednak róże wcale nie śpią. Nie wiem, czy się cieszyć, czy płakać.
Oto raport o stanie róż na styczeń 2012. Chyba będzie go mozna pokazywać potomnym.
Niektóre rózyczki zachowują się "po zimowemu". Siedzą grzecznie, mają gołe patyczki i niczego nie wypuszczają.
Innym na stałe zastygł mały pączuszek, który się nigdy nie rozwinie. Na fotce po prawej róża "Solero" z mozołem wygrzebuje się spod liści, aby sprawdzić, czy już można...
Pnąca rozłożona na siatce nadal ma swoje zielone listki. Dla niej na razie nic się nie zmieniło. Na patyczku po prawej stronie wiosenny czerwony wypustek
No ta to już w ogóle z chęcią wzięła się do dzieła. To "Heritage" i właśnie ona mnie najbardziej martwi.
Wszędzie czerwone wypustki i zdrowe liście wygrzewające się na słoneczku.
A tutaj w wiosennym kolorze prawdziwie młode, dopiero co rozwinięte jasnozielone listki, narażone na najmniejszy nawet przymrozek.
