Hahaha, widzę, że każdy się uskarża na ten sam problem. Ostatnio już byłam prawie bliska zakupu alokazji za 5 zł... ale się w ostatniej chwili zreflektowałam, że nie mam jej gdzie postawić

Z bólem serca, ale odłożyłam. Ależ ja mam silną wolę
Patrycjo, wydarłam dziś z rąk Poczty Polskiej zygopetalum od Ciebie (bez żadnego awizo czekał na poczcie od środy

). Echhh... Poczta Polska i MPK to dwie instytucje, których szczerze nienawidzę. Na szczęście zyguś ma się dobrze i grzecznie czeka aż wrócę do domku i mu sprezentuję mieszkanko... Wracając do tematu zygopetalum i chłodu- to ja niestety mam ten problem, że w domowym ciepełku to ja jeszcze znajdę dlań miejsce, ale gdzie on u mnie chłodu uświadczy, to ja nie wiem. Więc taki chłodny przedpokoik wydaje mi się być błogosławieństwem
