Wiem Ewcia, wiem. Gosia postara mi się trochę później wysłać róże z Niemiec.
M zadeklarował pomoc ale ja chętnie też bym sobie coś posadziła albo posiała.
Nawet kopanie ogródka sprawiłoby mi przyjemność
Anetka, wspolczuję, właśnie doczytałam, nie zapominaj też o rehabilitacji, będzie ok, przecież to tylko kwestia czasu.... trzeba być dobrej myśli....kobieta po przejściach ci to mówi
Kurka 4-5 tygodni, to juz troche czasu. Ale trzeba widziec dobre strony, jak juz M wszystko posadzi pod Twoje dyktando oczywiscie, to najciezsza robote bedziesz miala z glowy.
Ido, Kasiu i Majeczko, dziękuję bardzo za życzenia Jule, ja bym chętnie też pogrzebała w ziemi !!! Tym bardziej już nie mogę się doczekać bo niedługo przyjdą róże od Gosi. Będę sadzić jedną ręką!!!