Witam serdecznie odwiedzające osoby, przepraszam że odpowiadam dopiero teraz, ale na 'chwilę' opuściłem nie tylko forum, ale i ogród a nawet kraj. Wyjazd był okazjonalny ( 80-te urodziny mojego wujka), ale oczywiście nie mogłem nie przejrzeć się tamtejszej 'zieleninie'.
Z takimi rh gigantami w prywatnych ogródkach, spotkałem się po raz pierwszy
W Niemczech, bo tam gościłem, rh kwitnęły w równie niesprzyjającej pogodzie jak u nas (gorąc), lecz tam dodatkowo piekielna susza, mimo to zieleni mnóstwo, choćby tu w ogrodzie wujka
Grażynko, uśmiecham się, o wojskowym 'drylu', zdążyłem już dawno, oj dawno zapomnieć, ale może rzeczywiście to pozostaje w człowieku na dłużej, coś w tym pewnie jest. Najbardziej zaniedbane w naszym ogrodzie są właśnie miejsca wypoczynkowe, ławki itp., pewnie z braku czasu do tegoż, wypoczywamy ciągle pracując w ogrodzie
Marku, dzięki za uznanie, teraz ogród najbardziej odpłaca się za włożona pracę, bez niej nie ma efektów, wiemy to wszyscy, jest to też przyjemność większość z nas nie zaprzeczy
Jolu rh ze względu na za ciepłą pogodę, nie kwitły najpiękniej i długo, ale dobre i co, jak to mówią. Po powrocie z wojaży, powitał mnie jednak ostatni z kwitnących różaneczników, sprawił mi wielką radość, kwitnie zresztą do dzisiaj
Pomidorów w szklarni, obecnie jest ok. 120 i mimo że już czerwiec może być jeszcze sporo, ale moich jest 70 szt.
Pod szkłem posadziłem oprócz pomidorów i ogórków również kabaczki, to jak sie już dawniej przekonałem nai najlepszy pomysł, ale w szklarni miałem wolną glebę dlatego się tu znalazły
Helen właściwie to nie mam takiej samodzielnej rh-rabaty, większość rh mam porozrzucanych w ogrodzie i podoklejanych do innych roślin, zwłaszcza iglaków, mam dopiero plany na taką rabatę i może kiedyś je zrealizuję. 'Kulistych' trzmielin mam dużo, najchętniej je tak strzygę, pewnie z lenistwa, bo tak najłatwiej.
Aga, dzięki, dla rozbawienia zapytam, czy zakochałaś się tylko w ogrodzie?, bo ogrodnik też dość fajny
Pozdrawiam Tomek
