Ktoś pisał o piłowaniu nasion.
Przekonałem się do tej metody. Nasiona szybko chłoną wodę i szybko kiełkują.
Najstarsze nasiono canny, jakie znaleziono (i które wykiełkowało) miało 600 lat, więc nie trzeba się martwić, czy nasiona zachowają świeżość.
Przy pierwszych nasionach też przypiłowałem sobie palce. W końcu użyłem narzędzi:
Można użyć kombinerek lub obcęgów, ale wówczas jedną ręką trzeba trzymać kombinerki.
Dzisiaj dostałem 30 nasion canna intrigue i spiłowałem je w kilka minut.
Dzięki temu, że canny z siewu nie powtarzają cech rodzicieli mamy tyle odmian.
Przypomnę, że już na początku 20 wieku oferowano ponad 100 odmian.
W moich siewkach widać, że pojedyncze sztuki odstają wyglądem od innych z tej samej odmiany.
Np. rośnie coś czerwonego z nasion canna omega.
Ale zasadniczo widać, że siewki różnych odmian trzymają fason i ich kształt jest powtarzalny.
Canny wodne rosną bardzo wysoko.