Dzisiaj kwiatów niewiele, ale pączków jeszcze dużo. Wysiałam z moich nasion
Gymnocalycium baldianum i niespodzianka bo wzeszły chyba wszystkie, wyszła z tego łąka maluchów






- podziwiam Waszą "zegarmistrzowską" precyzję, zręczność i cierpliwość przy pikowaniu takich maleństw, którym nie można uszkodzić, podwinąć korzonków, a te detale nie są zapewne jeszcze na tym etapie zbyt okazałe.