
Niestety się rozpychają i już się zastanawiam co będzie jak maluchy podrosną... A jeszcze czekam na skrętniki z wymiany... Kilka się ich uzbiera... Strasznie się cieszę i jednocześnie martwię gdzie je upchnę... Chyba muszę uśmiechnąć się do Łukasza, żeby załatwił mi kilka wysokich flakonów szklanych i na nich ustawię kilka to będą na różnej wysokości
