Dla wszystkich, którzy mnie odwiedzili
i jeszcze
.
Odwiedziłam Was w Waszych ogródkach (tylko nie mogę znaleźć ogródka Ani
Pod dębem już nieczynne a aktualnego wątku nie widzę
) i widzę, że wszyscy już zwarci i gotowi do działań wiosennych
. Tylko ja nie bardzo
. Muszę się jeszcze trochę podleczyć i może znajdę w sobie siły chociaż na sianie.
Wzorem innych osób na Forum, postanowiłam sobie w tym roku określić plany, ponieważ do tej pory nasze działania działkowe były czystą improwizacją bez ładu i składu. Plany nie będą szałowe, bo myślę, że zbyt duży rozmach będzie skutkował brakiem realizacji nawet 1/10 . Tak więc na ten rok planuję skromnie ale jednak coś: 1. znaczne powiększenie warzywnika 2. wydobycie z gąszczu chwastów rzędu tuj, które miały tworzyć żywopłot a ponieważ zostały posadzone byle jak nie rosną wcale od kilku lat 3. dokończenie zabudowy na poddaszu (szafa i pawlacz). No, ale jak zdrowie nie dopisze, to te plany zostaną tylko planami...
U nas pogoda już wiosenna. Słońce świeci, jest dość ciepło, na osiedlu widziałam dziś sójkę
. Do karmnika ptaki nie chcą już zaglądać - wiosna idzie!
Masz rację,że przy nich nic nie należy robić,no czasami pojawia się na niej mszyca,ale psikam i jest ok 
)Nadzieja umiera ostatnia...
. Nigdy więcej takich okazji 
. Maleństwa takie były ale miałam nadzieję, że urosną bez problemu. Minęło kilka lat a one sięgają do kolan. Myślałam, że trafiły mi się jakieś odmiany miniaturowe ale widzę, że u mojej siostry są o wiele większe. Myślę, że to wina mojej nieurodzajnej ziemi (chociaż iglaki nie są zbyt wymagające) no i tego, że są zarośnięte perzem i innymi takimi. Trzeba będzie wyjąć je teraz na wiosnę z ziemi, oczyścić korzenie i wsadzić ponownie w porządnie przygotowane miejsce, z nadzieją na bujny wzrost.
