Drugi rok w ogrodzie Marioli
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
MARIOLKO na lubczyku nie zauważyłam chociaż mam okulary na nosie ,ale za to na młodych listkach agrestu ,porzeczki ,pomidorach . Więc parę razy dziennie biegam z psikadłem po ogródku i szaleję ze złości [ale na mszyce ] . Jest ich coraz mniej ,bo są systematycznie "pielęgnowane " . Nie wiem kto mi powyjadał nasionka ogórków . Dzisiaj ze zdziwieniem zauważyłam ,że nasionka popękały ,ale są puste . Co za ch....a je zeżarła a ja czekam i czekam na sadzonki myślałam ,że deszcz je głęboko zakopał . Dobrze ,że przekopałam ,bo mogła bym tak czekać do przyszłego roku hihihi . U mnie dzisiaj pierwszy dzień pięknej pogody od niepamiętnych czasów . Miłego i słonecznego dnia
Mariola
też byłam w sousse.ale w hotelu raptem 3 dni...reszta zwiedzanie
I przejechaliśmy autem w tunezji 2500 km...
byliśmy daleko na południu....jest co zwiedzać...
pierwszy raz w życiu spałam w pokoju hotelowym który miał okągły sufit, a okno takie wiekie że głowa w nim się nie mieściła
no i widziałam fatamorgane
też byłam w sousse.ale w hotelu raptem 3 dni...reszta zwiedzanie
I przejechaliśmy autem w tunezji 2500 km...
byliśmy daleko na południu....jest co zwiedzać...
pierwszy raz w życiu spałam w pokoju hotelowym który miał okągły sufit, a okno takie wiekie że głowa w nim się nie mieściła

no i widziałam fatamorgane

- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13363
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Magdo - prawda !
Facet to też zwierzatko
Aniu - mówisz o białej róży ?
Jeśli to taka jak moja to zajmie ci docelowo ponad metr wysokości ale na szerokość będzie chciała się rozłożyć na 1,5-2 metrów
Ale lubi cięcie więc ją upilnujesz.
Ido - piwo piję sama a do stawu mam daleko
Jadziu - byłam dzisiaj i z przerażeniem zobaczyłam że mszyce są wszędzie
Na różach chyba najmniej ale je przed wyjazdem popsikałam wodą z octem i płynem do naczyń.
Tak się dzisiaj załamałam że zaczęłam myśleć o ciężkiej artylerii.
Gdybym miała opsikać cały ogród to noc by mnie zastała.
Ogórki siałam po 3 ziarenka w każde miejsce. Albo wzeszły wszystkie albo żadne.
Też dziwaczne....
Przemku - nazwę lilii mogę poszukać. Dzisiaj zakwitła jeszcze jedna taka sama.
Nie są wysokie ale piękne.
Ta róża o dziwnym kolorze już u mnie kwitnie i ma kilka kwiatów
Małgosiu- trzecie piętro w starym bodownictwie.
Musiałby mieć kask albo spadochron by przeżyć
Tessko - byłam na takiej samej zasadzie w Maroku i jako jedyna nie byłam wcześniej w Tunezji.
Wszyscy mówili że Maroko jest o wiele ciekawsze. No i Casablanca. I trzy rodzaje pustyni. I góry Antyatlas - czerwone.
Ale najlepsze były kozy pasące się na drzewach argana.
Tylko one tam rosły, bardzo kolczaste zresztą, a kozy wspinały się na pnie albo wskakiwały na gałęzie i naprawdę pasły się na drzewach
Byłam wieczorkiem na działce ale głównie kosiłam swoje dwa małe trawniki.
Małe obiektywnie ale subiektywnie za duże !
Jak jakaś kretynka zasiliłam trawniki przed wyjazdem, na dodatek popadało i tarwa wyrosła mi do połowy łydki na jednym, a prawie do kolan na drugim.
Massaakra !
Co wlazło pod kosiarkę - skosiłam.
Reszta się położyła i czekają mnie nożyce i wędrówka na klęczkach.
Kosiarka co chwila się zacinała bo długie źdźbła wplątywały się i blokowaly walec.
Nie cierpię trawników.
Nie cierpię ich kosić.
To znaczy kosić jeszcze mogę, ale nie grabić !!!
Znów musiałam zbierać truskawki.
Pozbierałam też trochę poziomek.
Poziomek zostawiłam 1/10 tego co było rok temu i dobrze zrobiłam bo teraz zbieram trochę i akurat tyle ile trzeba.
Aparat fotograficzny oczywiście wzięłam.
Ale zdjęć nie mam.
Wczoraj był Dzień Dziecka i kupiłam wnusi zabawkę na baterie - bez baterii.
Jedyne "wolne" były w aparacie fotograficznym więc dostały się Paulince.
Jadąc na działkę wpadłam do sklepu po baterie i..... okazało się że nie mam przy sobie pieniędzy
Od razu zła walczyłam z zapuszczonym trawnikiem, zbierałam truskawki i poziomki.
Zapadł zmrok.
I włączyły mi się takie lampki solarne.
A one są na baterie.
Całe 6 sztuk.
Potrzebowałam tylko 4.
No to się wq.....
i daję słowo że nie jestem głupią bźdźiągwą !
Ale wam opowiem.
Chwasty, mszyce, ślimaki, bajzel.
Przy pergoli posadzone po obu stronach New Dawn i powojniki - jakoś się pozamieniały.
ND z jednej strony deptana przez wszystkich ( również forumowiczów ) nie odbiła
Po drugiej stronie ND ładnie rośnie i ma pąki kwiatowe.
Za to po tej "zadeptanej" stronie powojniki rosną nadzwyczaj ładnie i wspinają się coraz wyżej.
Róże kwitną.
Obcięlam dzisiaj 4 przekwitłe kwiatowstany róż
Na nowej rabacie, gdzie jeszcze 2 tygodnie temu widać było ziemię - zrobił się busz.
Cholera wie co tam rośnie bo miała to być przechowalnia.
Część znam, części nie.
Pewnie znów będę hodowała chwasty
Na pomidorach kompletnie się nie znam.
Podszkolona na wątkach forum usilowałam poprowadzić je na 1 albo 2 pędy i nie wiem czy dobrze to zrobiłam.
Pewnie źle, pewnie za późno o tym poczytałam.
Ogórki powschodziły jak chaciały.
Nie tak jak JA chciałam.
Zachciało mi się zielonego groszku.
Wzeszedł.
A teraz usiłuję sobie przypomnieć czy Babcia go podpierała czy płożył się po ziemi
Jedynym plusem jest to że żyje spisany na straty darowany do reanimacji w zeszłym roku hibiskus syriacus.
No i jedna datura ma pąka kwiatowego.
Reszta to załamka, porażka i w ogóle to jestem zdołowana.
Czy jak się ma ogródek to nie można mieć urlopu ???
Facet to też zwierzatko

Aniu - mówisz o białej róży ?
Jeśli to taka jak moja to zajmie ci docelowo ponad metr wysokości ale na szerokość będzie chciała się rozłożyć na 1,5-2 metrów

Ale lubi cięcie więc ją upilnujesz.
Ido - piwo piję sama a do stawu mam daleko

Jadziu - byłam dzisiaj i z przerażeniem zobaczyłam że mszyce są wszędzie

Na różach chyba najmniej ale je przed wyjazdem popsikałam wodą z octem i płynem do naczyń.
Tak się dzisiaj załamałam że zaczęłam myśleć o ciężkiej artylerii.
Gdybym miała opsikać cały ogród to noc by mnie zastała.
Ogórki siałam po 3 ziarenka w każde miejsce. Albo wzeszły wszystkie albo żadne.
Też dziwaczne....
Przemku - nazwę lilii mogę poszukać. Dzisiaj zakwitła jeszcze jedna taka sama.
Nie są wysokie ale piękne.
Ta róża o dziwnym kolorze już u mnie kwitnie i ma kilka kwiatów

Małgosiu- trzecie piętro w starym bodownictwie.
Musiałby mieć kask albo spadochron by przeżyć

Tessko - byłam na takiej samej zasadzie w Maroku i jako jedyna nie byłam wcześniej w Tunezji.
Wszyscy mówili że Maroko jest o wiele ciekawsze. No i Casablanca. I trzy rodzaje pustyni. I góry Antyatlas - czerwone.
Ale najlepsze były kozy pasące się na drzewach argana.
Tylko one tam rosły, bardzo kolczaste zresztą, a kozy wspinały się na pnie albo wskakiwały na gałęzie i naprawdę pasły się na drzewach

Byłam wieczorkiem na działce ale głównie kosiłam swoje dwa małe trawniki.
Małe obiektywnie ale subiektywnie za duże !
Jak jakaś kretynka zasiliłam trawniki przed wyjazdem, na dodatek popadało i tarwa wyrosła mi do połowy łydki na jednym, a prawie do kolan na drugim.
Massaakra !
Co wlazło pod kosiarkę - skosiłam.
Reszta się położyła i czekają mnie nożyce i wędrówka na klęczkach.
Kosiarka co chwila się zacinała bo długie źdźbła wplątywały się i blokowaly walec.
Nie cierpię trawników.
Nie cierpię ich kosić.
To znaczy kosić jeszcze mogę, ale nie grabić !!!
Znów musiałam zbierać truskawki.
Pozbierałam też trochę poziomek.
Poziomek zostawiłam 1/10 tego co było rok temu i dobrze zrobiłam bo teraz zbieram trochę i akurat tyle ile trzeba.
Aparat fotograficzny oczywiście wzięłam.
Ale zdjęć nie mam.
Wczoraj był Dzień Dziecka i kupiłam wnusi zabawkę na baterie - bez baterii.
Jedyne "wolne" były w aparacie fotograficznym więc dostały się Paulince.
Jadąc na działkę wpadłam do sklepu po baterie i..... okazało się że nie mam przy sobie pieniędzy

Od razu zła walczyłam z zapuszczonym trawnikiem, zbierałam truskawki i poziomki.
Zapadł zmrok.
I włączyły mi się takie lampki solarne.
A one są na baterie.
Całe 6 sztuk.
Potrzebowałam tylko 4.
No to się wq.....
i daję słowo że nie jestem głupią bźdźiągwą !
Ale wam opowiem.
Chwasty, mszyce, ślimaki, bajzel.
Przy pergoli posadzone po obu stronach New Dawn i powojniki - jakoś się pozamieniały.
ND z jednej strony deptana przez wszystkich ( również forumowiczów ) nie odbiła

Po drugiej stronie ND ładnie rośnie i ma pąki kwiatowe.
Za to po tej "zadeptanej" stronie powojniki rosną nadzwyczaj ładnie i wspinają się coraz wyżej.
Róże kwitną.
Obcięlam dzisiaj 4 przekwitłe kwiatowstany róż

Na nowej rabacie, gdzie jeszcze 2 tygodnie temu widać było ziemię - zrobił się busz.
Cholera wie co tam rośnie bo miała to być przechowalnia.
Część znam, części nie.
Pewnie znów będę hodowała chwasty

Na pomidorach kompletnie się nie znam.
Podszkolona na wątkach forum usilowałam poprowadzić je na 1 albo 2 pędy i nie wiem czy dobrze to zrobiłam.
Pewnie źle, pewnie za późno o tym poczytałam.
Ogórki powschodziły jak chaciały.
Nie tak jak JA chciałam.
Zachciało mi się zielonego groszku.
Wzeszedł.
A teraz usiłuję sobie przypomnieć czy Babcia go podpierała czy płożył się po ziemi

Jedynym plusem jest to że żyje spisany na straty darowany do reanimacji w zeszłym roku hibiskus syriacus.
No i jedna datura ma pąka kwiatowego.
Reszta to załamka, porażka i w ogóle to jestem zdołowana.
Czy jak się ma ogródek to nie można mieć urlopu ???
Comcia, jakże bliskie memu sercu są Twoje historie
Też mam przechowalnię i też zapamiętale hoduję chwasty!
Wiesz, aż mi lżej jak sobie o innych poczytam...
Niskie to , ale przywraca wiarę 

Też mam przechowalnię i też zapamiętale hoduję chwasty!
Wiesz, aż mi lżej jak sobie o innych poczytam...


Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Comciu. Muszę Cię zmartwić ale groszek to się jednak podpiera patyczkami inaczej wszystko leży na ziemi. Mnie też nie wszystkie ogórki powschodziły. Wczoraj dosiewałam.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
no dziewczynki ja tak samo.... też mam przechowalnie i mi lzej że nie tylko jarivendel pisze:Comcia, jakże bliskie memu sercu są Twoje historie![]()
Też mam przechowalnię i też zapamiętale hoduję chwasty!
Wiesz, aż mi lżej jak sobie o innych poczytam...Niskie to , ale przywraca wiarę


a Ty Comciu nie martw sie dasz ze wszystkim rade a wakacje miały być i kropka
- harwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1478
- Od: 5 mar 2008, o 14:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
No pięknie. Co za złość na trawnik widzę hheeh Nie było cię tylko tydzień wszystko rośnie ty wypoczęłaś ogród rozkwita. Co tu narzekać. Raz dwa sobie z tym poradzisz a straty muszą być. Groszek to patyczki trzeba dać moje też bez nich to po ziemi się tarzały a dałam je dopiero niedawno więc spokojnie. A trawnik to cie pociesze (może) u nas jest też trawa po kolana serio nie okłamuje. Mieliśmy kosić w tamta sobotę ale lało mamy zamiar w tą zobaczymy jak nie to kosiarka nie wiem czy w ogóle podjedzie pod tą trawę. I mamy do koszenia jakieś 1300m2 więc nie pękaj. Jak nam się nie uda to chyba kosą to trzeba będzie robić. Przy drzewkach na oborniku bo sporo daliśmy już mi sięga do ud prawie
to przez te deszcze. Tam to kosa na bank będzie. Iglaków w ogóle nie widać. My cały czas jesteśmy raz na tydzień i dajemy rade.
Więc głowa do góry odpoczywać trzeba

A w przechowalni tez na 100% hoduje sobie jakieś chwaściory.



Więc głowa do góry odpoczywać trzeba


A w przechowalni tez na 100% hoduje sobie jakieś chwaściory.

- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Aparat fotograficzny oczywiście wzięłam.
Ale zdjęć nie mam.
Wczoraj był Dzień Dziecka i kupiłam wnusi zabawkę na baterie - bez baterii.
Jedyne "wolne" były w aparacie fotograficznym więc dostały się Paulince.
Jadąc na działkę wpadłam do sklepu po baterie i..... okazało się że nie mam przy sobie pieniędzy
Od razu zła walczyłam z zapuszczonym trawnikiem, zbierałam truskawki i poziomki.
Zapadł zmrok.
I włączyły mi się takie lampki solarne.
A one są na baterie.
Całe 6 sztuk.
Potrzebowałam tylko 4.
No to się wq.....
i daję słowo że nie jestem głupią bźdźiągwą !

Boska opowieść, Mariolu !
